środa, 6 maja 2015

Ulubieńcy miesiąca kwietnia

                     Pierwszy raz na moim blogu pojawiają się ulubieńcy. Myślałam o takim podsumowaniu kilka razy, jednak ulubieńców było za mało. A w tym miesiącu jest ich bardzo dużo i jest wszystko- kosmetyki, książki, filmy, wydarzenia. Będzie co oglądać i czytać :) Ale nie przedłużając, zapraszam do czytania ;)

Pierwszym ulubieńcem są święta. Uwielbiam te momenty kiedy siedzi się razem z rodziną.
 Jeśli jesteście ciekawi jak minęły moje święta to zapraszam do tej notki: klik





Kolejny ulubieniec to Turniej Rękawki. Pierwszy raz na czymś takim byłam i jestem zadowolona. Jestem pewna że jeszcze raz to powtórzę.  Chcecie wiedzieć jak wyglądał Turniej Rękawki? Proszę bardzo: Turniej klik




Ostatnim z takich wypadów był wyjazd do Ogrodzieńca. Takie otwarcie sezonu na wyjazdy rodzinne. Jestem z tych osób które nie cierpią siedzieć w domu, kiedy jest ładna pogoda- a wyjazd idealny.
Relacja z wyjazdu też jest na blogu: zwiedzanie zamku ;)




Jeśli chodzi o ulubieńców kosmetycznych to takowych mam 3.

Pierwszy z nich to podkład firmy Astor numer 102 Golden Beige. Długo szukałam idealnego podkładu dla siebie. I nie mogłam nigdy znaleźć- cały czas miałam jakieś "ale" do wszystkich. Ale ten jest po prostu idealny. Wszystko maskuje, nawilża skórę i idealnie dopasowuje się do koloru skóry.

2 ulubieniec to lakier do paznokci firmy SENSIQUE Strong&Trendy Nails nr 161. Szybko wysycha, nie odpryskuje po 5 min. Ja paznokcie malowałam wczoraj, po czym cały czas coś robiłam i nic po nich nie widać.


Ostatnim z ulubieńców jest Żel- Krem do mycia twarzy z Nivea. Moja skóra jest taka, że do kosmetyków do mycia twarzy podchodzę jak pies do jeża. Bo albo uczuli albo nie. Ten żel nie uczulił. Ba, jest cudowny. Żel ma delikatny zapach, kremową konsystencję która sprawia że dobrze się go rozprowadza po twarzy. Zaplusował mi tym że efekty były widoczne niemalże od razu. Spełnił wszystkie swoje cele.

Nikogo nie powinno dziwić to że w ulubieńcach pojawił się film "Pingwiny z Madagaskaru". Uwielbiam te kreskówki, uwielbiam film i kocham pingwina Rico. Swoją drogą jestem ciekawa ile czytelników skojarzyło mój nick z tym Pingwinem. Jeśli skojarzyliście- to tak macie rację. Wszyscy mówią na mnie "Rico". Recenzję filmu znajdziecie tu:
recenzja filmu


 Jeden z  największych ulubieńców. Coś co każdy w moim wieku powinien kojarzyć z dzieciństwa, coś co zniknęło i teraz wróciło. Nawet nie wiecie jaka byłam zaskoczona jak zobaczyłam to w sklepach. O czym mówię? Już pokazuje. Oczywiście od razu musiałam to kupić- ciesząc się z tego jak głupia.


Ostatni z ulubieńców to rolki i wiewiórka. Na rolkach przypominam sobie jak się jeździ. Jak na razie skończyło się na 10 minutach jazdy i wywrotce jaka długa. A czemu wiewiórka? Bo dzięki niej wiem że wiosna na pewno nie ucieknie nigdzie ;)



Mam nadzieję że notka się spodobała :) Jeśli będziecie zainteresowani to chętnie zrobię kolejne ;)

4 komentarze:

  1. Muszę wypróbować ten lakier. Kurcze, rzeczywiście! Nie skojarzyłam tego imienia wcześniej, dopiero teraz :D Z gwiazdkami miałam tak samo, uwielbiam je!
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny post ;)obserwuję i zapraszam do siebie ;)
    http://lilajanowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi ulubieńcy , te gwiazdki czekoladowe muszę w końcu spróbować ;)

    http://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten zamek jest cudowny, wiem bo sama bylam. Gwiazdki MilkyWay tez sa fajne ♥★ Kreatywny blog! ^^


    Http:///xnataliaxblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń