wtorek, 6 grudnia 2016

"Dziadek do orzechów" E.T.A Hoffmann

Tytuł: Dziadek do orzechów
Autor: E.T.A Hoffmann
Data pierwszego wydania: Berlin, 1816 rok.

Opis:

 Opowiadanie dla dzieci autorsta E.T.A Hoffmanna wydane po raz pierwszy w Berlinie w 1816 roku. Książka, utrzymana w baśniowej, fantastycznej konwencjii, opowiada o przygodach małej Klary w świecie, w którym zabawki ożywają, a księciem ich królestwa zostaje tytułowy Dziadek do Orzechów.
  Dla czytelników francuskich utwór ten zaadaptował i przetłumaczył Aleksander Dumas (ojciec). Francuska adaptacja stała się inspiracją dla Piotra Czajkowskiego do skomponowania baletu "Dziadek do orzechów".

Moje wrażenia:

Nie ma to jak w maju czytać książkę o świętach. Tak, w tym roku byłam szybsza niż choinki w marketach. I reklamy w telewizji. A tak na serio- w maju zaczęłam uzupełniać braki w Wyzwaniu Czytelniczym 2016. I akurat jeden z podpunktów brzmiał "Z wątkiem świątecznym". A cóż bardziej pasuje niż "Dziadek do orzechów"?

To tak tytułem wstępu.

   Jeśli chodzi o samą książkę, to żałuje że nie przeczytałam jej wcześniej. Jest cienka, więc nawet jeśli ktoś nie przepada za czytaniem, szybko ją przeczyta. Wiedziałam że zaraz ją przeczytam, ale pomimo to, byłam zaskoczona że to już koniec.
Kolejnym plusem jest język- pomimo tego że pierwsze wydanie było w 1816 roku, język jest taki jaki używamy na co dzień. Nie trzeba się męczyć, nie ma kombinowania co znaczy jakieś słówko. Więc ja jestem jak najbardziej za.
 W książce podobało mi się to, że pokazuje Boże Narodzenie oczami dziecka. Dziecka które cieszy się że będą Święta, będą prezenty, ten moment wyczekiwania Wieczerzy.
  Główną bohaterką jest mała dziewczynka, która przenosi nas w świat baśni, fantastyki i miłości. Sprawia że ma się ochotę już wyciągnąć choinkę, już przygotowywać się do Świąt. Książka jest piękną baśnią,  z pięknym zakończeniem. Baśnią w której zwycięża dobro (zresztą jak w każdej baśni.)

"Dziadek do orzechów" jest naprawdę piękną książką. Myślę że powinien przeczytać ją każdy, w szczególności te osoby które twierdzą że Święta straciły swą magię. Może dzięki przypomnieniu sobie, jak wyglądało ich dzieciństwo, zmienią swoje nastawienie. W końcu od dzieci można się wiele nauczyć. Między innymi jak cieszyć się ze Świąt.

W planach mam też obejrzeć balet, którego widziałam tylko fragment, a bardzo mi się spodobał.

Ocena: 9/10

9 komentarzy:

  1. Klasyka, ale jak to bywa- klasyka jest najlepsza. Uwielbiam tą książke :)
    queenxfangle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeje, chyba będzie kolejna w kolejce do przeczytania :D
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. "Dziadek do orzechów" kojarzy mi się z Barbie...Barbie w dziadku do orzechów. Mam do tego sentyment i sama bajka jest dla mnie fantastyczna, nie ważne ile mam lat! XD
    Tak strasznie chciałabym zobaczyć kiedyś balet na żywo! Mam nadzieję że to się kiedyś uda!
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam w teatrze na tym i całkiem fajne przedstawienie, nie wiem jakby było z książka, może byłaby tak samo super jak to przedstawienie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych w dziecinstwie ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam tej książki, ale chyba będę musiała się za nią zabrać!
    Pozdrawiam serdecznie!
    asiaknebel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham to opowiadanie od dziecka! :)
    Z miłą chęcią przeczytałabym sobie to jeszcze raz, dla przypomnienia :)
    Świetny blog i post :)
    http://clauditta-blog.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepsza książka ever <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że teraz w okresie świątecznym będzie mi się tę książkę cudownie czytało. Mam nadzieję, że poczuję ten magiczny klimat i że książka spodoba mi się tak samo jak Tobie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń