1. W dzieciństwie książki były Twoimi najlepszymi przyjaciółmi.
No bez przesady, nie byłam wycofanym dzieckiem. Pomijając fakt że nauczyłam się czytać dopiero w 1 klasie podstawówki, to zdecydowanie wolałam spędzać czas z dzieciakami z sąsiedztwa.
2. Kiedy czytasz dobrą książkę zapominasz o jedzeniu i spaniu.
O jedzeniu nigdy nie zapomnę. Nie taki żarłok jak ja ;p A spanie? Czasami się zasiedzę dłużej, ale jak przyłapuje się, że nie pamiętam o czym czytałam, to idę spać.
3. Twoje wzloty i upadki są całkowicie uzależnione od tego, co akurat czytasz.
Ok, co ma piernik do wiatraka? Bez przesady, przecież książka to rozrywka, a nie przeżywanie jej, jak mrówka okres.
4. Przeżywasz traumę przez coś, co zdarzyło się „tylko” w książce.
Taka sytuacja zdarzyła się tylko 2-3 razy i dotyczyła tylko śmierci ulubionych bohaterów. Potem tylko spać przez to nie mogłam.
5. Masz w portfelu na wierzchu kartę do biblioteki, a nie prawo jazdy.
Dobra, to jest totalnie bez sensu. Pominę fakt że nie wszyscy mają prawko (ja akurat mam) I tak mam w pierwszej przegródce portfelowej kartę biblioteczną. Dlaczego? Bo idąc do biblioteki, zawsze muszę dać tą kartę. A wsiadając do samochodu nie muszę mu pokazywać prawka. A kontroli nie mam zbyt dużo. Więc no... Tylko dlatego tak mam.
6. Myślisz o kolorach w serii Penquin Classics.
Yyyy ok. Pierwszy raz w życiu słyszę o takiej serii. Więc raczej nie myślę o kolorach w tym kontekście.
7. Deszczowe dni> Słoneczne dni
Słoneczne dni są lepsze. Jak leje, to nic mi się nie chce robić, a co dopiero czytać.
8. Tak wyobrażasz sobie idealny dom.
Dom nie, ale pokój owszem. Zawsze chciałam mieć osobne pomieszczenie na książki. A poza tym, nie cierpię walających się książek po pokoju. Od tego są półki a nie podłoga. Jeszcze jedną książkę zrozumiem, ale kilkanaście. To przesada.
9. Przechodzenie obok zamkniętej księgarni jest torturą, a kiedy jest otwarta, nie jesteś w stanie wyjść bez kupienia czegoś. Zadurzyłaś się w sprzedawcy w księgarni tylko na podstawie jego gustu książkowego.
Przejście jest torturą jeśli widzę na wystawie książkę którą chcę, po wyjątkowo korzystnej cenie a ja nie mam przy sobie pieniędzy. Ileś razy wchodziłam do księgarni i wychodziłam bez niczego. Kupuję te książki które chcę, które mam na liście a nie na zasadzie "przecież muszę cokolwiek kupić". Jeśli sprzedawca ma taki sam gust, to fajnie. Przynajmniej poradzi mi coś szczerze, a nie będzie kombinować. Ale zadurzyć się? Litości.
10. Za każdym razem, kiedy zaczynasz nowy projekt, musisz najpierw przeczytać mnóstwo książek na jego temat. Zakładasz że z książek nauczysz się wszystkiego.
Nie. Po co czytać mnóstwo książek, jak można przeczytać tylko to co się potrzebuje?
11. Nigdy nie wyśmiewasz tego, kto coś przeczytał, ale szydzisz z tych, co nie czytali.
Ani jedno ani drugie. Każdy czyta to co chce, każdy ma swój gust. A jeśli chodzi o drugie- nieraz nie ma po prostu fizycznie czasu na to, by czytać. Bo praca/dom/dziecko/obowiązki.
12. Kiedy ktoś przychodzi do Ciebie po radę, dajesz mu książkę
Podejrzewam że gdyby ktoś chciał książkę na radę, poszedłby do biblioteki albo księgarni. Ale skoro przyszedł do mnie, to potrzebuje czegoś innego. Więc nie, nie daje książki, tylko pomagam.
13. Tak wygląda Twoja walizka gdy jedziesz na wakacje.
Nie. Już kiedyś o tym pisałam, ale się powtórzę. Jeśli jadę gdzieś sama, to mam tylko jedną książkę. Jeśli zaś jadę z kimś z rodziny, to wtedy mam dwie, bo nie zamierzam się szarpać o tą jedną ;p
Ale ja na wakacje jadę odpocząć, zwiedzać a czytać mogę w domu ;)
Nie wyobrażam sobie nie wziąć na plażę książki/ kart/ krzyżówek czy czegokolwiek. Serio nie rozumiem, nie mam pojęcia co robią ludzie bez tego. Wiadomo można się kąpać, ale nie robisz tego 5h pod rząd. A samo opalanie się? Totalna nuda.
15. Stos książek przy Twoim łóżku zaczyna przypominać wieżę z gry Jenga
Nie przy łóżku ale na biurku. Mam tu dokładnie 12 książek, które mam przeczytać do końca roku (wyzwanie czytelnicze się kłania ;p) A wiem że jak schowam je do biblioteczki, to przeczytam coś innego.
16. Najseksowniej wyglądają dla Ciebie osoby, które trzymają w ręku książkę
Nie? Kiedyś tak myślałam. Do czasu kiedy zobaczyłam jak książkę czyta chłopak z tłustymi włosami do ramion, z trądzikiem i do tego smarka w ręke. Więc... ZDECYDOWANIE NIE!
17. Im grubsza książka tym lepsza.
Znam dużo książek które są cienkie i dobre, jak również znam grube których nie da się przeczytać. To nie ma żadnej zależności.
18. Oceniasz ludzi po ilości książek, które mają w domu. Ale i tak książki są lepsze niż konieczność zmagania się z ludźmi.
Nie. Są osoby które mają dużo książek, i rzeczywiście czytają. Ale są osoby które mają książki tylko na pokaz. I nie uważam że książki są lepsze od zmagania się z ludźmi. Może nie należę do nie wiadomo jak odważnych ludzi, ale nie jestem nieśmiała. Fakt niektórzy ludzie mnie denerwują, ale wiem że ja też ;p
19. Twoja wiara w ludzi wraca, kiedy ktoś przeczyta książkę która mu polecałaś.
To że przeczytał, to jedno, ale czy mu się podobała to drugie ;p Ja się cieszę, jak ludzie cokolwiek czytają. Wiadomo, że uśmiechnę się jak ktoś powie że czytał to co poleciłam i jest genialne.
20. Książka jest zawsze, zawsze lepsza.
Ale lepsza od filmu? W większości przypadków tak. Od pracy? No też, tylko pieniądze z nieba nie spadną. Od spotkań ze znajomymi, wyjazdów, zwiedzania, opowiadania sobie co się stało? NIGDY!
21. Jedną z największych przyjemności w Twoim życiu jest zapach książek.
Tak, z tym się zgodzę. Oprócz tego zapach męskich perfum i świeżo skoszonej trawy ;)
22. Bardzo przejmujesz się przemocą wobec książek.
Nie cierpię gdy ktoś zagina rogi, ślini strony czy je np. czekoladę podczas czytania. A o rzucaniu książkami nie wspomnę.
23. Oczywiście że ćwiczysz.
Prędzej zęby bym wybiła na tych książkach niż pompkę zrobiła ;p To musi być niewygodne. Wolę jednak normalne ćwiczenie niż ćwiczenie z książkami.
Jeśli czuje że chce mi się spać, i nie pamiętam co czytałam, to odkładam książkę na bok. Fakt kilka razy zdarzyło się że nie spałam, ale było to może 2-3 razy.
25. Kończenie dobrej książki jest jak strata przyjaciela. Pomiędzy jedną a drugą książką jesteś zagubiona.
Tak, jest. Jak przeczytam dobrą książkę, to przez jeden dzień chodzę i myślę "Czemu ta książka się skończyła?" Z doświadczenia wiem, że nawet jak wezmę kolejną książkę do przeczytania, to i tak będę myśleć o tamtej. I muszę przecierpieć tego "kaca" ;p
PODSUMOWANIE:
Może 7 punktów się zbierze- czyli nie mam nawet połowy ;p Nie wiem czy można to uznać za uzależnienie, ale chyba nie. Więc marny ze mnie książkocholik :) I nie wiem czy mam się z tego powodu cieszyć czy nie :)
Ale i tak podejrzewam że trzeba to traktować z lekkim przymrużeniem oka. Choć może są jacyś postrzeleńcy którzy mają 25/25 pkt
Zachęcam każdego by sprawdził czy musi chodzić na terapię, czy tak jak ja na razie nie musi ;)
Jeśli wrzucicie to na swojego bloga, podzielcie się linkiem ;)
Również mam mniej niż połowę punktów. Jak narazie nie potrzebuję terapii... ale kto wie XD
OdpowiedzUsuńnataliavblog.blogspot.com
Jestem uratowana, na terapię chodzoć nie muszę, mam mniej niż połowę punktów :D. Niektóre pytania to serio dziwne albo głupie były. Chyba naprawdę ktoś mocno uzależniony musiał je wymyślać ;).
OdpowiedzUsuńhttp://shiirox.blogspot.com/
Kiedyś w dzieciństwie potrafiłam przeczytać do 15 książek miesięcznie. Dzisiaj już nie mam tyle na to czas, niestety. postaram się jednak to nadrobić bo mam już wakacje :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.aleksandramakota.pl/
Póki co nie potrzebuję terapii, ale kto wie, jak kiedyś skończy się moje uwielbienie do czytania coraz to nowszych książek :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam czytać książki tylko czasem brakuje czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://oczamiwyoobrazni.blogspot.com/
Jeśli mam więcej niż połowę to mam się bać? Chociaż w sumie... Dobra, jestem książkoholikiem ale wcale się tego nie wstydzę! :D
OdpowiedzUsuńświetny post <33
OdpowiedzUsuń2 i 14 - zdecydowanie tak mam najczęściej :) Bardzo fajny pomysł! Miło się czytało
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ♡♡♡
MADEMOISELLE BLOG
Ja jednak chyba jestem molem książkowym :P O ile mam książkę która jest w moim guście! Ale fajnie, że piszesz tak szczerze, aż miło się czyta :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńksiążki są niesamowite. przenoszą mnie w całkowicie nowy świat, w lato - widać mnie tylko z książką, ponieważ w roku szkolnym nie mam zwyczajnie na to czasu- no chyba że na lektury...
OdpowiedzUsuńHaha ciekawe, nigdy nie widzialam czegos takiego. Super post i niektore rzeczy sa az smieszne haha. Jak ktos ma 25pkt to chyba jest swirem haha ;) ja ostatnio zaniedbalam swoje czytanie ale w lato biore sie za siebie! Buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://caiawichowska.blogspot.com/?m=1
Jej, jestem zdrowa! :p ale na 100% zgadzam się z punktem nr 25...zawsze tak mam!
OdpowiedzUsuńTe punkty mnie rozwaliły, a już w szczególności nr 16...kim w ogóle jest człowiek, który to wszystko wymyślił? XD chcę go poznać!
http://to-moimzdaniem.blogspot.com/
Bardzo ciekawy post!!!
OdpowiedzUsuńOśrodek Moje Życie www.moje-zycie.eu to idealne miejsce, aby poradzić sobie ze swoją największą słabością, którą nierzadko jest nałóg. Warto zaufać najlepszym terapeutom z Wielkopolski.
OdpowiedzUsuń