Efektem posiadania kalendarza z różnymi dziwnymi świętami lub dniami jest taki że
Dziś jak widać wypada "Europejski Dzień Mózgu". Dziwne jest to że w szkole nic o takim dniu nie mówili, a według mnie powinni. Serio, jak widzę niektóre osoby, i nie mówię tu tylko o młodych ale o starszych też, to można się załamać.
Ja wiem, że nie każdy jest Einsteinem i nie mówię o tym że każdy powinien znać na pamięć encyklopedię ale litości nie znać wzoru wody? Albo nie znać nazwiska Lincoln.
Takie podstawy powinno się znać ;)
Ewentualnie są sytuacje w których człowiek nie wie co ma powiedzieć albo co zrobić. Przedstawię 2 które zapadły mi w pamięć.
Sytuacja nr 1
Moja mama pracuje w sklepie i gwarantuje wam że są sytuacje kiedy nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Przyszedł chłopak w wieku 16/17 lat kupić warzywa. Podszedł do mamy pytając gdzie są warzywa i owoce- mama pokazała dziwiąc się że nie zauważył stoiska no ale ok. Chłopak podszedł i stoi, stoi i stoi. Mama co chwilę na niego zerkała zastanawiając się czemu stoi przez 10 minut przy jednym stoisku, ale w końcu zajęła się pracą. W pewnym momencie chłopak do niej podszedł z pytaniem: "Przepraszam, czy to jest burak?". Tak, chłopak w wieku 16 lat nie wiedział jak wygląda burak.
Sytuacja nr 2
Też z pracy mojej mamy. Tym razem bohaterami są dwie dziewczyny w wieku 14 lat. Jedna przyszła kupić chipsy mając 5 zł a chipsy kosztowały 3,90. Uwierzycie jeśli wam powiem że przez 10 min. stały i liczyły ile reszty im zostanie? Nie? To musicie. Mama siłą się powstrzymywała żeby im nie powiedzieć ile reszty im zostanie- nie mogła bo w końcu w pracy jest. Sytuację uratowała koleżanka tych dziewczyn- mówiąc że reszta to 1,10 i patrząc na nie jak na wariatki. Żeby było lepiej- dziewczynka miała 9 lat.
I teraz się przyznajcie, co byście w takich sytuacjach zrobili? A może sami mieliście takie sytuacje w których nie wiedzieliście czy śmiać się czy płakać?
Pamiętajcie też o dbaniu o mózg- bo inaczej wam wyparuje ;p Wiem, wiem nie może wyparować ale nie mogłam się powstrzymać od napisania tego ;)
Nigdy nie słyszałam o takim święcie. Ale ten "burak" mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńhttp://to-moimzdaniem.blogspot.com/
Też nie słyszałam nigdy ;) Ale posiadanie dziwnego kalendarza robi swoje ;p "Burak" najlepszy ;p Nierealne ale prawdziwe ;)
UsuńCiekawe święto ;) Też jestem za tym żeby je głosili w szkołach :D
OdpowiedzUsuńAha, nie wiedziałam że głupota (za przeproszeniem) młodzieży sięga aż tak głęboko :')
justsayhei.blogspot.com
Głównie przez to że człowiek nie potrafi odejmować lub nie wie jak burak wygląda chciałbym żeby o tym mówili w szkołach ;p
UsuńMamy wiele różnych dziwnych świąt, ale to jak najbardziej powinno być szerzej rozgłaszane.
OdpowiedzUsuńHistoryjki bardzo zabawne. W moim otoczeniu widzę głupotę na szerszą skalę, ale o tym można pisać i pisać. Jak dla mnie głupota to już choroba, a na świecie panuje epidemia :)
Masz może ochotę na wymianę obserwacji? Jeśli tak daj mi znać.
Pozdro.
http://dziennikidestiny.blogspot.com/
Och no way. Na serio można być tak tępym? Bez urazy, nie każdy musi znać matematykę, no ale odejmowanie? Może nie będę się wypowiadać, skoro w mojej klasie nawet dodawać i odejmować pisemnie nie umieją :/
OdpowiedzUsuń+
zapraszam, dopiero zaczynam
http://look-at-my-hands.blogspot.com/
Świetne. Wgl zajebiście piszesz *-*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMózg to jedno, ale edukacja, zaradność, no nabycie kilku przydatnych w społeczeństwie, a pozytywnych cech- to juz co innego ;) Tu własciwie kłaniają sie mózgi rodziców takich osobników ;)
OdpowiedzUsuń