poniedziałek, 16 maja 2016

"Noc Muzeum" Kraków 2016

       Od momentu obejrzenia filmu "Noc w Muzeum", chciałam spędzić właśnie noc w muzeum. No jedynie czego nie chciałam, to spotkać wrednej małpy Dexter'a. Jeszcze by mi coś na złość zrobiła, wredota mała.

    Nie wiem czemu nigdy nie słyszałam, że takie wydarzenie odbywa się w kilku miastach w Polsce. Dowiedziałam się o tym dopiero w zeszłym roku, ale było za późno żebym mogła załatwić wolne. Dlatego w tym roku, postanowiłam że choćby się waliło i paliło pojadę. I pojechałam razem z
kuzynem. Miał być jeszcze kolega, ale stwierdził że nie ma czasu na zwiedzanie, bo ma pracę.
   Umówiliśmy się pod wejściem do Galerii Krakowskiej, na ulicy Pawiej, na godzinę 18. Ale zanim się znaleźliśmy była 18.30

    W pierwszej kolejności poszliśmy na Rynek, z zamiarem pójścia do Podziemi a następnie do Ratusza, ale były takie kolejki (które powiększały się z każdą minutą) że zrezygnowaliśmy. Więcej byśmy stali w kolejce niż zwiedzali.




 Więc wróciliśmy się na Barbakan, tam kupiliśmy wejściówkę i zaczęliśmy zwiedzanie. Wejściówka kosztowała złotówkę i była jednocześnie darmowym przejazdem MPK. No i najważniejsze obowiązywała na każdą wystawę, która brała udział w Nocy Muzeum. Tam wzięliśmy  Plan Nocy Muzeum.


Następnie były Mury Obronne. w których dostaliśmy pocztówki, które oczywiście sobie przywłaszczyłam ;p












Po przejściu na Rynek, stwierdzeniu że kolejka się nie zmniejszyła, tylko powiększyła, więc tym bardziej nie ma co stać, poszliśmy do Muzeum Narodowego- Galerii Sztuki w Sukiennicach. Pierwsze muzeum gdzie nie musieliśmy stać w kolejce 10-cio minutowej. Mieliśmy szczęście, bo potem kolejka się pojawiła.


Przyznam że choć w Krakowie mieszkam od urodzenia, tyle razy przechodziłam koło Sukiennic, Barbakanu czy Murów obronnych ale nigdy nie byłam w żadnym z nich.

Taki wstyd ;p  Na wytłumaczenie dodam że samej nie chciałam, a trudno zgrać się z kimś bo ciągle przeszkadzała praca/szkoła.  Jednak cieszę się że w końcu mi się udało.

 



Na sam koniec poszliśmy na Wawel. Oczywiście kolejka była, staliśmy jakieś 40 min. ale wyjątkowo nie było to odczuwalne. Cały czas się gadało, ewentualnie narzekało na deszcz.  Nie wchodziło się "normalnym" wejściem, tylko bramą Senatorską, która w większości czasu jest zamknięta.
    Kiedy w końcu nas wpuścili, byłam pod wielkim wrażeniem. Dziedziniec był genialnie oświetlony. I rzygacze w końcu miały robotę- lał taki deszcz, że wystarczyło wziąć żel pod prysznic i kąpiel gotowa ;p                                  
Niestety głównie deszcz, popsuł nam
 resztę planów. Stwierdziliśmy że nie będziemy już chodzić więcej, bo wyglądamy jak zmokłe szczury, pomimo parasolów. Więc w efekcie wróciliśmy do domów. Przyznam że jestem jak najbardziej zadowolona z tej wycieczki. Śmieszne było to że była to 13 edycja, 13 maja w piątek. Ot pechowa liczba ;p I to by wyjaśniało deszcz ;p Trochę nawaliłam jako "organizator" dwuosobowej wycieczki, bo mogłam zarezerwować wejście do Podziemi Rynku, ale to nam zostanie na następny rok. Już wiem czego się spodziewać, i będzie coraz lepiej.


A ktoś był na Nocy Muzeum? Niekoniecznie w Krakowie ale w innym mieście? Dajcie znać jak było i czy wam się podobało.  A jeśli ktoś był w Krakowie, to zgadajmy się za rok i pójdźmy razem :)

11 komentarzy:

  1. Byłam w poprzednim roku na nocy muzeum w Gnieźnie i bylo świetnie. Robisz bardzo ładne zdjęcia :)
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten dziedziniec wygląda bosko *-*. Noc Muzeów sobie do tej pory odpuszczałam z powodu tłumów, ale... Zachęciłaś mnie, chyba wybiorę się w końcu w przyszłym roku.
    Pozdrawiam ;)
    czymkolwiek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak byłam mała, to byłam na nocy muzeum ;) to świetną sprawa, jak dla mnie ma niesamowity klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas noc muzeów rozpoczyna się w ten weekend i również zamierzam się wybrać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nigdy nie miałam okazji być na takim nocy muzeów, ale może kiedyś uda mi się to nadrobić. :) zgadzam się z Tobą dziedziniec faktycznie pięknie oświetlony skradł moje serce 💜
    Szkoda, że spotkał Was deszcz, bez niego zwiedzanie byłoby jeszcze bardziej bajeczne :)

    Serdecznie pozdrawiam.
    kasia-kate1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze słyszę o czymś takim jak Noc w muzeum. To musi być świetna atrakcja :)

    http://xmylittleuniverse.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam juz o tym coś ;D wydaje się ciekawe i z chęcią bym tam poszła ;)
    flvcko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubie oglądać muzeum ale fajna ta noc :D

    nikolaa123.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam "Noc w muzeum", piękna komedia :p Byłam w podziemiach, polecam następnym razem! 40 minut? Tylko 40? Ja ze 2 lata temu stałam 5 godzin w kolejce do zwiedzania bunkrów w Szczecinie i deszcz nas zastał jakieś 3 razy! Ale wynagrodził nam to prezydent miasta, który nas powitał i oprowadził po swojej siedzibie XD
    Jestem ze Szczecina. Szczecin jest dziwny i swoją noc muzeum ma tydzień później niż wszyscy ;)
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, coś pięknego. Pozazdrościć. Niesamowicie klimatyczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądałam Noc w muzeum fajny film polecam :D Super zdjęcia i fajny post :* Pozdrawiamy Heinpsss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń