poniedziałek, 20 czerwca 2016

"Niania. Pamiętnik Frani Maj"

Tytuł: Niania. Pamiętnik Frani Maj.
Liczba stron: 240
Data wydania: Październik 2009
Wydawnictwo: WAB

OPIS:

Przygody Frani Maj, opowiedziane przez nią samą, dzień po dniu, a wszystko, jak w serialu, zaczyna się od dwóch katastrof:

"Sytuacja wygląda tak, że dziś, w ciągu dosłownie jednej minuty, straciłam wszystko, chłopaka i pracę. W sumie dwie najważniejsze rzeczy. Nie wiem, sama nie wiem, jak to się stało, całe życie wreszcie sobie poukładałam i co? I szast- prast, zniknęło wszystko."

Codzienność dziewczyny z warszawskiej Pragi spisana żywym językiem, pełna emocji i zabawnych sytuacji. Sympatycznej Frani wtórują jej najbliżsi, dopisując swoje uwagi, komentarze, wyznania i nawet przepisy kulinarne. Pamiętnik staje się czymś w rodzaju "księgi pokładowej" Niani Frani i prowadzi nas do serialowego happy endu.

MOJA OPINIA:

   Książkę kupiłam, bo jestem fanką serialu "Niania"- oglądałam wszystkie sezony. Ale nigdzie nie mogłam spotkać tej książki, więc o niej zapomniałam. Gdy przez przypadek ją spotkałam, od razu kupiłam, jak to na fankę przystało.

    I co mogę powiedzieć o tej książce?

  Powstała na podstawie serialu, co jest wielkim zaskoczeniem bo zazwyczaj jest odwrotnie. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to okładka- jest naprawdę ładna.
   Jednak im dalej tym nieco gorzej. Książka jest totalnym streszczeniem serialu. Wiadomo, książka nie może mówić wszystkiego, ale tu jest stanowczy brak większości. Akcja przeskakuje z miejsca na miejsce, nieraz sama musiałam się zatrzymać, by przypomnieć sobie odcinek itd.
Wiem, że gdybym nie oglądała serialu, takie coś by mnie wkurzało. Nie cierpię takiego skakania w książkach.  Więc zaraz by się skończyło na obejrzeniu wszystkich sezonów.
  Z największych minusów książki to właśnie ten. Spodziewałam się czegoś lepszego, a dostałam rozczarowanie.

Nie mówię że to totalna szmira (po prostu im nie wyszło) ale gdyby nie to, że zapisałam sobie, że ją przeczytałam, na pewno bym o niej zapomniała.

Do plusów na pewno należą zdjęcia z serialu, przepisy, zabawne komentarze, nie tylko Frani. Do tego Frania wszędzie zabiera swój pamiętnik, więc wpisy nie tracą swojej "świeżości". Do tego trzeba dodać mnóstwo śmiesznych sytuacji, gaf i przekręconych powiedzeń.

Książka nadaje się na wakacyjny leniwy wieczór, jednak nie zapamięta się jej na długo. Sama to wiem o sobie ;p  Jest lekka, szybko się czyta. Sama nie wiem jaką ocenę wystawić- myślę że to 5 to takie idealne. Bo 6 będzie za dużo a 4 za mało ;p

OCENA: 5/10


8 komentarzy:

  1. Super :) Pozdrawiam ciepło
    https://wswiecieksiazeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Też oglądałam ten serial. Agnieszka Dygant jest świetną aktorką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis ! też oglądałam ten serial ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiałam ten serial i również chciałam przeczytać książkę ale teraz nie wiem czy warto. Bardzo fajny post.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie za bardzo lubię kiedy piszą książkę na podstawie filmu czy serialu, bo wtedy to już nie ma takiego uroku. Nie miałam pojęcia że w ogóle istniała kiedykolwiek taka książka, chociaż też oglądałam Nianię Franię! Lubię obejrzeć kiedy lecą jakieś powtórki w tv, tak jak i Brzydulę. Lubisz Brzydulę? Bo ja tak XD
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi mignęła kilka lat temu, ale zapomniano o niej wkrótce. Nie ma uroku- bo nie ma w niej połowy serialu ;p Tylko wyrywki.
      Oglądałam Brzydulę- wszystkie odcinki. I też jest książka xD

      Usuń
  6. Fajny wpis, ale nie lubiłam tego serialu więc raczej się nigdy nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiałam ten serial, teraz po tym wpisie chętnie przeczytam książke.

    OdpowiedzUsuń