sobota, 11 czerwca 2016

"Wata cukrowa" Jacqueline Wilson

Tytuł: Wata Cukrowa
Tytuł oryginału: Candyfloss
Autor: Jacqueline Wilson
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Liczba stron: 320

OPIS: 

    Mama Flossie Barnes wyszła ponownie za mąż i jest teraz ogromnie szczęśliwa. Natomiast dobiegający 40-stki tata wciąż nie pozbierał się po rozwodzie. Pogrążony w depresji, otyły i walczący z długami upadającej kafejki, stał się swoim największym wrogiem. Kiedy mama z ojczymem wyjeżdżają na pół roku do Australii, Flossie udaje się przekonać matkę, by pozwoliła jej na ten czas zamieszkać z kochającym, choć zupełnie nieporadnym ojcem. Jej życie zmienia się radykalnie wraz z nowymi zmartwieniami i niegasnącą nadzieją na przywrócenie taty do normalnego życia.
     Flossie przeżywa z ojcem perypetnie i dramaty związane z poważnymi problemami finansowymi, traci swoich fałszywych przyjaciół, ale zyskuje sympatię Susan, i zdobywa ważną lekcję o życiu.

MOJE WRAŻENIA:

     Jacqueline Wilson jest jedną z moich ulubionych pisarek. I choć pisze książki nakierowane bardziej na młodszych czytelników, to myślę że każdy powinien je przeczytać. Dlaczego? Bo Wilson pisze o problemach dzieci, to jak one to widzą.
    W przypadku "Waty Cukrowej" mamy Floss, dziewczynkę której rodzice się rozwiedli. Mama ułożyła sobie życie i to z nią mieszka Floss. Zaś tata, to taka "życiowa niedojda." Ma niesamowite długi, przez długi czas udaje że wszystko jest w porządku, zamiast przyznać się do porażki. Kocha Floss, stara się żeby miała "normalne" życie, na poziomie, jednak jak to się mówi "Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane"
    Zaś Floss, jak to nastolatka, ma swoje problemy, próbuje być dobra dla wszystkich i sama chciałaby rozwiązać każdy problem. Kocha zarówno mamę jak i tatę, dlatego gdy pojawia się możliwość wyjechania do Australii, tak długo się zastanawia z kim zostać.
    Przyznam że w niektórych momentach uśmiechałam się pod nosem, czasami miałam łezkę w oku, bo żal mi było bohaterów.

     I choć książka może wydawać się dziecinna, to tak jak pisałam wyżej- jest nakierowana na młodszych czytelników. Ale to nie powinno przeszkadzać aż tak bardzo. Myślę że dzięki temu choć trochę zrozumie się dzieci, które przechodzą przez rozwód rodziców, oraz dalsze etapy.
Plusem jest to, że książka pisana jest z punktu widzenia Floss, a nie w 3 osobie.

OCENA: 10/10

6 komentarzy:

  1. ngdy nie czytałam tej książki i nigdy o niej nie słyszałam, zaintrygowałaś mnie, zbliża się lato, z pewnością ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie czytałam tej książki ale wydaje się ciekawa :)
    Pozdrawiam, Weronika
    Mój blog :) klik <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksiazka po twojej opini robi na mnie wrażenie, z checią przeczytam, choć przyznam, że okładka ani trochę mi się nie podoba. :/

    julia-skorupka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki, ale po twojej opinii wydaje się ciekawa :)
    Chociaż okładka i tytuł wskazują bardziej książkę dla młodszych, jednak problemy w niej zawarte mogą spotkać i starsze osoby.

    http://tittadiary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podoba to w jaki sposób to opisujesz :) Oby więcej takich notek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znałam tej autorki wcześniej, a tym bardziej książki. Skoro ma u ciebie taką wysoką ocenę, to chyba warto przeczytać :p
    http://to-moimzdaniem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń