Tytuł
oryginału: The fault In our stars
Autor: John Green
Data wydania: 10 styczeń 2012
Liczba stron: 340
Kategoria: literatura młodzieżowa
OPIS:
Hazel choruje na raka
i mimo cudownej terapii dającej perspektywę kilku lat więcej, wydaje się, że
ostatni rozdział jej życia został spisany już podczas stawiania diagnozy. Lecz
gdy na następnym spotkaniu grupy wsparcia bohaterka powieści poznaje
niezwykłego młodzieńca Augusta Watersa, następuje nagły zwrot akcji i okazuje się że jej historia być może zostanie
napisana całkowicie na nowo.
Wnikliwa, odważna,
humorystyczna i ostra książka to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca
powieść Johna Grena, zdobywcy wielu nagród literackich. Autor w błyskotliwy
sposób zgłębia ekscytującą, zabawną, a równocześnie tragiczną kwestię życia i
miłości.
MOJE WRAŻENIA
Zazwyczaj nie
czytam reklamowanych wszędzie książek. W większości przypadków są one totalnym rozczarowaniem, książką po której spodziewałam się o wiele
więcej. Po tą książkę nie sięgnęłabym gdyby nie wyzwanie. Dopiero teraz
zaczynając pisać tą recenzję, zdałam sobie sprawę że się pomyliłam. Film był
wydany w 2014 roku, a nie tak jak myślałam w 2015.
Jednak ją
przeczytałam i jest mi głupio. Czemu? Bo oceniłam ją tylko na podstawie tego,
że jest znana. Tylko za to ją skreśliłam.
Teraz się cieszę że zmotywowałam się do jej przeczytania. Jest
niewiele książek, w których występuje rak. W niewielu występuje motyw choroby.
Zresztą co się dziwić? Rzadko kto lubi czytać o chorobach. Każdy woli czytać o
czymś weselszym, fantastycznym czy tak jak w przypadku horrorów- strasznym. A
choroby są tak rzeczywiste, tak obecne w naszym życiu, że no cóż… Każdy woli
trzymać się z dala.
Sama zastanawiałam
się, co by było gdybym zachorowała na raka. I pewno moje zachowanie byłoby
takie jak Hazel. Zresztą, sama Hazel mi zaimponowała- jest chora na raka,
nigdzie nie rusza się bez swojej butli tlenowej, ale ani raz się nad sobą nie
użala. Wie że w każdej chwili może umrzeć, że lekarze starają się odwlec moment
śmierci, ale ani raz nie słychać u niej słowa skargi. Chce żeby każdy żył
normalnie, że to że ona umrze, to nie ma być znak że życie innych osób się
skończyło.
Inni bohaterowie, też zachowują się tak jak powinni, a nie
jak super bohaterowie. Gdy jeden z nich traci wzrok, przez co dziewczyna z nim
zrywa, nie mówi: „A i dobrze, będzie kolejna”. Obwinia siebie że przez swoją
ślepotę, stracił dziewczynę którą kocha. Nie wini jej, tylko siebie.
Książka idealnie
nadaje się dla każdej osoby, w każdym wieku. Green odwalił kawał sporej dobrej
roboty. A ja mam nauczkę że nie ocenia się każdej książki, tylko na podstawie tego
że jest znana. Ma w sobie to coś, co sprawia że człowiek zatrzymuje się, i
zaczyna się zastanawiać nad sobą. Polecam, polecam, polecam!
Pokazuje że życie, może się skończyć w każdej chwili. Że
przed śmiercią nie da się ukryć. Że zawsze jest.
OCENA: 10/10
Moja opowieść z tą książką jest trochę inna. Najpierw koleżanka cały czas suszyła mi głowę mówiąc bym obejrzała film więc ja w końcu uległam, a po seansie uznałam, że chcę przeczytać książkę, bo wydaje mi się, że będzie ona lepsza od ekranizacji. W efekcie książką przeczytałam raz dwa i właściwie... Hymm, na pewno nie byłam zachwycona tak jak ty, ale też nie uważałam tej lektury za gniota. Jest dla mnie takim średniakiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Doviko
Cieszę się, że książka, aż tak ci się spodobała. Ja sama czytałam tylko dwie książki Greena, ale tak mi się spodobały, że napewno jeśli jeszcze jedna jego książka będzie tak świetna to ten autor dołączy do moich ulubionych. Wiem coś o tym. Ja sama w prawdzie nie skreślam książek przed przeczytaniem, ale zbyt wiele od nich nie wymagam gdy są popularne. Strasznie zawiodłam się na uwielbianej ''Zostań, jeśli kochasz'' ale ta była świetna.
OdpowiedzUsuńKochana świetna recenzja ;)
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Według mnie "Gwiazd naszych wina" to najlepsza książka Johna Greena, pozostałe nie są już tak udane, bo GNW po prostu ma w sobie magię, jest urocza, zabawna, a jednocześnie do bólu prawdziwa. Polecam ci także gorąco ekranizację, według mnie jest ona nieco bardziej wzruszająca od książki :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
A ja przeczytałam GWN dzieki pozytywnym opiniom i tak jak ty nie zawiodłam sie, a wręcz pokochałam Johna Greena! Przeczytałam wszystkie jego kolejne ksiazki i jesli nie czytałaś to bardzo polecam Szukajac Alaski- genialna jest :)
OdpowiedzUsuńhttp://roksanaphotoechelon.blogspot.com
Nie wiem jak do tego doszło, ze nie czytałam GNW, a czytałam pozostałe książki Greena. Uwielbiam jego styl pisania, tą lekkość i humor, to jak ubiera w słowa zwykłe życie bohaterów. Chyba podobnie jak Ty zniechęciłam się przez to, ze Gwiazd naszych wina było tak szeroko promowane, ze fenomen, ze film zrobimy, że niesamowite... Cykałam się, że się zawiodę i tyle :D Ale skoro Ty myślałaś podobnie, a się nie zawiodłaś, to ja też sięgnę po GNW, i to jak najszybciej :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ;)
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
Ja oglądałem jedynie film i bardzo mi się spodobał. Pamiętam jakie były jaja jak cała trójka zaczęła obrzucać jajkami samochód tej dziewczyna co zrzuciła tego chłopaka. To był niezły moment. Szkoda, tylko że ktoś musiał odejść. Przykra sprawa...możliwe że książce tak samo uda mnie się zaskoczyć jak filmowi. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/07/tag-ksiazkowy1.html
Książka najlepsza jaką znam! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post http://werablogerkaa.blogspot.com/
cudowna książka
OdpowiedzUsuńzapraszam: http://brunettexox.blogspot.com/2016/07/moje-sposoby-na-wakacje.html
Ja najczęściej oceniam po opisie fabuły, jeśli mnie zainteresuje, to prawdopodobnie jest to książka dla mnie. Historia jest dla mnie kluczowym elementem każdej książki. Bohaterowie mogą być bez charakteru czy przerysowani, ale jeśli fabuła jest dobra to moja wyobraźnia ma prawdziwą pożywkę.
OdpowiedzUsuńTeż się często na tym chwytam. Ocena przez pryzmat popularności, ale jeśli mam ochotę wyrobić sobie własną opinie to to robię. Książka musi mieć powód do popularności. Czy przez tą głupią mentalność wyobrażasz sobie nie sięgnąć po Harrego Pottera?
Pozdro.
Nic nie czytałam tego autora i na razie nie zamierzam. Przeraża mnie zbyt duża popularność tych książek. Tak samo było z Zostań jeśli kochasz i nigdy się tak nie zawiodłam. Więc odpuszczam ją sobie
OdpowiedzUsuń