czwartek, 9 lutego 2017

"Eragon" Christopher Paolini

Tytuł: Eragon
Tytuł oryginału: Eragon
Autor: Chrisopher Paolini
Cykl: Dziedzictwo
Data wydania: 2004 (data przybliżona)
Liczba stron: 495
Kategoria: fantastyka

Opis:

Eragon- bohater Paoliniego, młody wiejski chłopak znajduje niebieski kamień i przynosi go do domu. Ale zanim udaje mu się go sprzedać handlarzowi, z "kamienia" wykluwa się szafirowy smok, Saphira. Po śmierci wuja, Eragon poprzysięga zemstę mordercy  i wyrusza na wyprawę by uratować świat i stać się ostatnim legendarnym Jeźdźcem Smoków.

Moje wrażenia:

     Znaleźć kamień, potrafi każdy.  Ale znaleźć kamień, z którego wykluwa się smok, to już jest sztuka.
Przyznam że podobało mi się podejście do smoków. W końcu nie są one przedstawione jako złe okropne bestie, tylko jako stworzenia współpracujące z ludźmi, i tolerujące ich obecność.
   Zastanawia mnie w jaki sposób smoki decydowały że wyklują się dla kogoś. Bo nawet w książce jest to owiane tajemnicą.
  "Eragon" to książka napisana przez młodego chłopaka, więc pojawia się parę niedociągnięć, jednak są one do wybaczenia.
   Lecz pomimo tego książkę czyta się dobrze. Jest napisana prostym, zwykłym językiem. Dużo osób czepia się tego, że książka nie wnosi nic nowego do fantastyki. Ale prawda jest taka że 90% książek jest napisanych na tej samej zasadzie, więc nie rozumiem większości krytyki. Trzeba też wziąć pod uwagę że pisał to młody chłopak, i pomimo wszystko książkę skończył.
 Fabuła na początku może nie wciąga, ale z czasem się rozkręca. W książce jest też pokazane jak zmienia się Eragon- z czasem nabiera pewności siebie. Jeśli chodzi o Saphirę, czasami widziałam w niej zwykłą dziewczynę, a nie smoka. Lecz w większości zachowywała się jak na smoczycę przystało. Żałuję że nie było więcej Broma, bo bardzo go polubiłam. No ale niestety nie można mieć wszystkiego.
  Jeśli więc nie jesteście wielkimi fanami fantastyki, albo dopiero zaczynacie przygodę z nią, to polecam wam właśnie "Eragona". Jednak jeśli spodziewacie się kolejnego Tolkiena, Rowling czy Martina to was rozczaruje- tak nie będzie. Ale pamiętajcie- każdy autor jest jedyny w swoim rodzaju i nikogo nie należy od razu skreślać, ze względu na wiek.

Ocena: 8/10

6 komentarzy:

  1. Niby nie można skreślać za względu na wiek, ale równie dobrze autor mógł odczekać, dojrzeć, rozbudować fabułę i w paru miejscach nad nią popracować, zamiast wydawać w tak młodym wieku.
    Mimo niedociągnięć książkę czytałam jako dziecko i mi się podobała. :)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przegapiłam swój pociąg do tej książki i chyba nie planuję już w niego wsiadać

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba czytałam tą książkę, ale nie jestem tego pewna. Kojarzę bardzo dobrze okładkę i fabuła wydaje mi się być znajoma... muszę poszperać na strychu bo możliwe że sobie coś z niej przypomnę. Szczerze to mi jest trudno napisać wypracowanie na 2 strony, a młody chłopak napisał prawie 500 stron!

    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. O trafiłam na czytelniczy blog, po nazwie tego nie wiedziałam :D
    Słyszałam o tej książce już dawno temu, ale nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. Skoro tak wysoko ją oceniasz, może się skuszę w końcu.

    Zostawiam obserwację i zapraszam do mnie:
    http://friends-with-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam bardzo dawno - chyba w gimnazjum. Pamiętam, że książka mi się bardzo podobała i wchłonęłam ją w kilka dni :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ta książka jest świetna :)
    czytałam ją dawno temu i chętnie zrobię to jeszcze raz!

    OdpowiedzUsuń