poniedziałek, 15 stycznia 2018

"Septimus Heap. Smoczy lot." Angie Sage

Tytuł: Septimus Heap. Smoczy lot
Tytuł oryginału: Flyte
Cykl: Septimus Heap
Autor: Angie Sage
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Liczba stron: 416
Kategoria: Literatura dziecięca

Recenzja I tomu: klik

Opis:

Kolejny tom bestsellerowej sagi o czarodziejach. Fascynujące przygody Septimusa, jego sześciu braci i księżniczki Jenny. Pierwszy tom odnosi ogromne sukcesy na rynku międzynarodowym oraz na rynku polskim. Książka nominowana do Książki Roku w portalu wp.pl w kategorii literatury zagranicznej.

Moje wrażenia:

   "Smoczy lot" to drugi tom z siedmiu, opowiadający o przygodach Septimusa i jego rodziny. Książkę czyta się lekko i przyjemnie, ale skoro jest literaturą dziecięcą, nie należy spodziewać się czegoś ciężkiego.
    Jednak... Cóż "Smoczy Lot" jest najmniej udaną częścią. Przez jakiś czas miałam totalną blokadę co tam się stało. Wiedziałam że jest Smok, jakieś porwanie i nic więcej.
  Głównymi bohaterami jest Septimus i Jenna. Ale autorka skupia się nie tylko na nich, ale również na pozostałych bohaterach, dodatkowo próbując upchnąć jak najwięcej akcji. Przez co zamiast wyjść na dobre, jest zupełnie na odwrót. Jak dla mnie autorka za bardzo skupiła się na pobocznych osobach, przez co wszystko jest strasznie zagmatwane. Plusem jednak jest to że ilość bohaterów ogranicza się do 10 ( tak mniej więcej), bo inaczej czułabym się jakbym czytała "Modę na Sukces". Dodatkowo tylko w tej książce jest wprowadzone zamieszanie, bo w pozostałych częściach jest już większy spokój.
     Pojawia się też nowy bohater- smok. Samo jego wyklucie, to jak to się stało, jest dość specyficzne. I przyznam że dość fajnie opisane. Sam smok, jest taki nijaki. Jest tym smokiem, ale czytając książkę mam wrażenie że to nie smok. Ale to się poprawi, w kolejnych tomach.
Z reszty bohaterów nikt nie doszedł, nikt nie odszedł, i w sumie nawet dobrze. Bo co za dużo to nie zdrowo, a przesadna ilość akcji  i bohaterów też nie jest dobra.
     Tak więc, książka średnio mi się podobała. Ale na pocieszenie dodam, iż pozostałe tomy są już lepsze. I wypadają zdecydowanie lepiej niż ten. Wiem, że nie każdemu ta książka się spodoba. Jest niezwykle prosta, przeznaczona w końcu jest dla dzieci i młodszych czytelników.

Ulubiony cytat: 

"-Sep, co jest...tam... widziałem coś żółtego i błyszczącego.
Septimus omiótł spojrzeniem okoliczny mrok, wykorzystując sztuczkę z Armii Młodych- patrz kątem oka, by widzieć w ciemności. Ujrzał widok, którego się obawiał: otaczało ich mrowie żółtych oczu.
-Niech to gęś- mruknął.
-Gęsi?- powtórzył szeptem Nicko.- A, co za ulga. Przez chwilę myślałem, że to rosomaki.
-To są rosomaki. Cała masa.
-Ale mówiłeś coś o gęsiach.- Nicko wydawał się dotknięty."



Ocena:  3/10


2 komentarze:

  1. Septimus! Parę lat temu zaczytywałam się w nim, jedna z fajniejszych serii. Aż szkoda, że tak mało popularna.

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, zapomniałam już o tej serii. :D Czytałam tylko jeden tom, nie chwyciło mnie aż tak, żeby sięgnąć po kolejne, a teraz tym bardziej tego nie zrobię bo za stara jestem na takie książki. :)

    OdpowiedzUsuń