wtorek, 17 kwietnia 2018

Bookcrossing czyli nowe książki





      Każdy z nas, ma za sobą książki, które nie przypadły nam do gustu.  Sama miałam w swojej biblioteczce książki, do których wiedziałam że nie ma szans żeby wrócić. I tak leżały w pudle w kącie pokoju, skazane na wieczne nie ruszanie. W końcu postanowiłam je sprzedać. Przeszkadzały mi w tym kącie, i sam fakt że leżą na darmo doprowadzał mnie do szału.
     Zrobiłam więc zdjęcia, wystawiłam i czekałam aż litościwie ktoś je kupi. Lecz zanim ktokolwiek się zdecydował, nadeszło wydarzenie zwane "Bookcrossing" w Galerii Bronowickiej.

Nie każdy pewno wie co to jest "Bookcrossing". Wikipedia podpowiada nam że:

"Bookcrossing- idea nieodpłatnego przekazywania książek poprzez pozostawienie ich w miejscach publicznych, jak również w miejscach celowo utworzonych  tzw. półkach bookcrossingowych (stoliki, regały, gabloty) , po to, by znalazca mógł je przeczytać i przekazać dalej.
   Bookcrossing to niekonwencjonalna forma popularyzowania książki i czytelnictwa, ruchoma, wirtualna biblioteka- bez własnej siedziby, regałów, kart bibliotecznych.
    Idea krążącej książki, narodziła się w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku, jej inicjatorem był programista komputerowy, Ron Hornbaker."

     Pierwszy raz o "Bookcrossingu" usłyszałam dwa lata temu na Targach Książki w Krakowie. Po przyjeździe do domu, przeczytałam o co chodzi i stwierdziłam że fajny pomysł. Jednak jak zobaczyłam ile trzeba czekać, stwierdziłam że wolę jednak sprzedać te książki. Po czym jak wystawiłam, Galeria Bronowicka stwierdziła że jednak zrobi bookcrossing. I całe szczęście.
     Akcja trwała dwa dni- 6 i 7 kwietnia. Jadąc tam nie wiedziałam czego się spodziewać.  W pierwszy dzień wymieniłam tylko 7 książek. Stwierdziłam że lepiej nie ryzykować, bo gdybym nie znalazła czegoś co mnie interesuje, to straciłabym tylko książki.
I jestem też zaskoczona, ilością osób. Spodziewałam się że będzie ich mniej, a tu było całkiem sporo. W sumie wymieniłam 17 książek, i jestem zadowolona, bo znalazłam to co chciałam przeczytać, ewentualnie mieć w swojej biblioteczce.




Co udało mi się znaleźć? 


1. "Pachnidło" Patrick Suskind
2. "Podróże Guliwiera" Jonathan Swift




3. "Gildia Magów"
4. "Tajemnice starego witrażu. Księga życzeń."
5. "Pasja"
6. "Wołanie z Połonin."
7. "Znaki"

8. "Jutro."
9. "Klika z San Francisco. Tom 1."
10. "Klika z San Francisco. Tom 2."
11. "Elena. Wygrać z losem."


12. "Młot na Czarownice."
13. "Zdrada"
14. "Zapiski stanu poważnego."  <recenzja>
15. "Bosa Księżniczka." <recenzja>
16. "Potomek Tudorów."
17. "Ostatni Templariusz." 


Tak, jak pisałam wcześniej. Jestem zadowolona z wymiany książkowej, choć nie mogę wybaczyć facetowi że porwał mi sprzed nosa "Pamiętniki Wampirów." No ale cóż, uroki bookcrossingu. Jak to się mówi "Kto pierwszy ten lepszy." Następna edycja ma być podobno na jesień, ale nie jest nic pewne. Tak przynajmniej słyszałam od Pani, która przy tym robiła. Wiem że na pewno się pojawię, tylko tym razem posiedzę dłużej. Może akurat się trafi coś co baaardzo chcę. 



3 komentarze:

  1. Polecam bardzo serię "Jutro" - wciągniesz się na maxa! Wpadaj do nas i zobacz recenzje świetnej fantastyki:
    http://antykwariat-marzen.blogspot.com/2018/02/ksiazka-o-ktorej-dziwnym-trafem.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam całe stosy książek, których chciałabym się pozbyć, ale nie miałam pojęcia w jaki sposób. Nie wiedziałam, że można w ten sposób " uwolnić książki". Dziękuję za uświadomienie mnie :D
    Podziwiam ilość książek, które udało ci się zdobyć. Mam nadzieję, że " Jutro" przypadnie ci do gustu, bo mnie niestety nie podeszło :/

    Pozdrawiam, Demetria
    https://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bookcrosing to fajna idea, ale w Polsce nie zawsze działa jak powinna, bo czasem ludzie tylko biorą, zamiast zostawić coś od siebie, albo zostawiają książki, których nikt nie chce. Na mojej uczelni jest półka z bookcrossingiem i leżą tam książki już nikomu niepotrzebne, trochę smutno na to patrzeć. Znacznie lepiej bookcrossing funkcjonuje na przykład w Wielkiej Brytanii, Norwegii albo Finlandii. Niemniej jest to dobry sposób na przekazanie dalej książek, na które już nie ma się miejsca.
    Pozdrawiam
    http://sfera-dysona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń