piątek, 21 lipca 2017

"Dracula Nieumarły" Dacre Stoker, Ian Holt

Tytuł: Dracula: Nieumarły
Tytuł oryginału: Dracula. The Un-dead
Autor: Dacre Stoker, Ian Holt
Data wydania: 2009 (data przybliżona)
Liczba stron: 376
Kategoria: horror


Opis: 

Rok 1912. Londynem wstrząsa seria makabrycznych zbrodni. Nieliczni świadkowie wspominają o czarnym powozie bez wożnicy i mgle, która niczym całun spowija miejsce zbrodni. Oto miasto stało się areną, na której zmagają się dwie najpotężniejsze, znane historii istoty-  śmiertelnie niebezpieczna i olśniewająco piękna hrabina Elżbieta Batory oraz jej największy wróg, Dracula. Drogi uczestników walecznej wyprawy, którzy już raz stawili czoła najgroźniejszemu z wampirów przetną się raz jeszcze. Do walki staną Jonathan Harker, jego piękna żona Mina, ich zbuntowany syn Quincey, doktor Seward, lord Holmwood oraz sprytny profesor Abraham Van Helsing. Dawni sojusznicy będą musieli wybierać między lojalnością a dumą. Pomiędzy śmiercią a mrocznym życiem istoty potępionej. Jednak zanim dawna więź się odrodzi, bestia odbierze życie dwóm bohaterom. Kto naprawdę stoi za krwawą zemstą, a kto jest zaledwie pionkiem w rozgrywce między potężnymi wampirami? Tymczasem londyńska policja podejrzewa, że do miasta powrócił Kuba Rozpruwacz. Sprawa trafia na pierwsze strony gazet, a w niewyjaśnionych okolicznościach giną kolejne prostytutki. Tylko Mina domyśla się okrutnej prawdy. Musi działać zanim bestia dotrze do jej syna. Zanim długo skrywany sekret wyjdzie na jaw. Zanim dowie się Dracula. Pierwsza oficjalna kontynuacja kultowej powieści Brama Stokera "Dracula". Drace Stoker, krewny słynnego pisarza, oraz Ian Holt, doświadczony autor i scenarzysta, sięgneli do niepublikowanych wcześniej notatek twórcy, by z rozproszonych zapisków odtworzyć dalsze losy rumuńskiego księcia. W ten sposób do rąk czytelnika trafia niezwykła opowieść o walce, miłości i przetrwaniu. Mroczny Dracula powraca- wciąż tak samo pociągający i poruszający- dręczony wyborem między miłością do kobiety, a naturą, która zmusza go do okrucieństwa. Jednak zanim odzyska miłość ukochanej, przyjdzie mu stanąć do walki z groźnym przeciwnikiem- krwawą hrabiną Elżbietą Batory, której mordercze dokonania zapewniły stałe miejsce na kartach historii. Piękna, demoniczna i bezwzględna zrobi wszystko, by zniszczyć swego wroga i to, co jest dla niego najcenniejsze. Z tą książką powraca Dracula. Jedyny. Prawdziwy. Wampir.


Moje wrażenia:   

   Jakiś czas temu recenzowałam książkę Brama Stokera "Dracula"  - teraz nadszedł czas na jej kontynuację. Po książkę sięgnęłam z wielkim entuzjazmem, który oklapł szybciej niż zakalec w piekarniku. Serio, nie raz nie dwa, łypałam na okładkę podejrzliwym okiem, czy oby na pewno czytam "oficjalną" kontynuację. No cóż, miałam wrażenie że czytam fan-fiction. I wtedy potrafiłabym wybaczyć, to co przeczytałam. Ale że to fan-fiction nie jest, to nie wybaczę.
  Zacznę od tego co łączy "Draculę" Stokera z tą książką. Otóż uwaga cecha łącząca to imiona bohaterów.  Jeśli liczycie na więcej wspólnych cech, to was rozczaruje- tak nie jest. Bohaterowie w niczym nie przypominają dawnych osób. I tak jak każdy z nas zmienia się na przestrzeni lat, tak tu jest to przesadzone. Autorów poniosła zbytnio ułańska fantazja.
        Nagle okazuje się że każdy bohater jest zły, a Dracula jest jakże cudownym, kochającym Minę bohaterem. Zresztą okazuje się że Mina też kocha wampira, ba, nawet miała z nim romans.
Na początku myślałam że czytałam złą książkę, bo za żadne skarby świata nie mogłam przypomnieć sobie, gdzie do diabła oni mieli romans. I gdzie Mina kochała Dracule? Przecież przez całą książkę, odnosiłam wrażenie że jest ona pierwszą osobą, która wbiłaby mu kołek w serce. Chyba że autorzy mają spaczoną wizję romansu- wbicie kołka= wyznanie miłości. Zapytałam się nawet w grupie, bo może dziwnym trafem coś ominęłam, po czym okazało się że wcale nie czytałam złej książki. I nie miałam wybrakowanego egzemplarza.
    Naprawdę, bohaterowie tak działali mi na nerwy, jak tylko działać mogli. Nie, nie, nie... Nie toleruje tak wielkich zmian. Jedynie Arthur Holmwood w pewnym stopniu przypominał siebie. A reszta, no cóż. Oprócz imion mam wrażenie że są to zupełnie inne osoby.
Na wzmiankę zasługuje Elżbieta Batory, która wypadła tu naprawdę fajnie. I myślę że gdyby autorzy pokusiliby się, na książkę o niej, wyszliby o wiele lepiej. Bo sama postać jest naprawdę intrygująca- w końcu zabicie 600 osób, nie jest czymś co przejdzie płazem. W przypadku książki "Dracula: Nieumarły" mam wrażenie że to ona jest większym wampirem niż Dracula, który tu zachowywał się bardziej jak człowiek.
    Ale koniec o bohaterach, bo choć mogłabym na nich psioczyć jeszcze przez całą recenzję, to jednak trzeba przejść dalej.

     Od pierwszych stron książki, wiadomo że została napisana przez inne osoby. Różni się językiem i stylem. Nie powiem, czytało się ją o wiele lepiej niż "Draculę" Stokera. Jest bardziej przystępna, język też bardziej współczesny. Sama akcja też trzyma ciągle w napięciu, ani trochę nie zwalnia tempa, co jest na plus. Nie można się tu nudzić, bo nawet nie ma kiedy. "Dracula: Nieumarły" to według mnie nie horror, a raczej połączenie thrillera/akcji/romansu. Jedyne momentu horroru, to te w których latają flaki, bo jednak trochę latają.
   Tak więc pod tym względem jestem zaskoczona na plus. Dodatkowy plus należy się za to, że pokazali zmianę Miny po ugryzieniu przez Draculę. Ten fakt, że starzała się nieco wolniej niż normalny człowiek.

Tak naprawdę książka ma zmarnowany potencjał. Podejrzewam że moja ocena byłaby o wiele wyższa, gdybym nie czytała pierwszej części. Jest między nimi naprawdę wielka przepaść, której nie można zasypać. Więc jeśli czytaliście pierwszą nie patrzcie nawet na tą nie warto. Niepotrzebnie popsujecie sobie krew.  I nie jest tak, że nie doceniam tego że chcieli to napisać. Fajnie, niech piszą. Ale błagam, starajcie się trzymać poprzedniczek, wprowadzając niewielkie zmiany, ale nie zmieniajcie całkowicie wszystkiego.
     


Ocena: 2/10
   

6 komentarzy:

  1. Nie wiedziałam, że "Dracula" doczekał się kontynuacji. Szkoda, że potencja tej historii został zmarnowany (miałam chwilowy mindfuck, kiedy czytałam u Ciebie o romansie Miny i Draculi), bo to mogło być naprawdę interesujące. Mimo wszystko, może nie będę zajadle polować na tę książkę, ale jestem ciekawa, czy w moim odczuciu też wypadnie tak słabo XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie historie! Wszystkie ktore dotyczą jakichs mistycznych postaci. Elfy, wampiry etc. Zawsze sa to swietne i bardzo interesujące historie. Bardzo zachęcający opis i recenzja! Buziaki

    Caiawichowska

    PinkyPromiseGang 👈🏻oddaje obserwacje

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam kiedyś Draculę Brama Stokera i nawet nie wiedziałam, że ma kontynuację. Super, że napisałaś o niej i szkoda, że nie jest tak dobra, jakbym sobie wyobrażała.
    Obserwuję :) ♥
    Zapraszam do mnie na dzisiejszą nową recenzję ♥ karolinaiwaniec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuu, ja dopiero co Draculę czytałam ^^


    Nominowałam cię do LBA u siebie na blogu ;)
    http://toreador-nottoread.blogspot.com/2017/07/chce-napasc-na-empik-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęcasz recenzją do przeczytania! Książki o wampirach to chyba moje ulubione ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu nadrobić "Draculę" i pamiętać, aby po tę książkę nie sięgać (o, jak się zrymowało XD).

    Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
    M.
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń