Stwierdzam iż dzisiejszy dzień polegał w dużej mierze na robieniu czegoś. Nie tak od samego rana ale od godziny 11 do 19 byłam ciągle zajęta. Najważniejszą sprawą było założenie konta w banku- dopiero teraz jest mi potrzebne. Wcześniej nie pracowałam a jak potrzebowałam na coś pieniędzy to szłam do mamy. A teraz że sama się utrzymywać będę to i konto jest potrzebne.
Po wyjściu z banku, krążąc między uliczkami zastanawiałam się co mam zrobić- skleroza nie boli i nie pamiętałam co mama kazała mi kupić, dopóki nie spojrzałam na pasmanterię. Chwila oświecenia- mama chciała gumkę do spodni. A jak kupiłam jedną rzecz to stwierdziłam że nie zaszkodzi iść na zakupy i kupić coś jeszcze. Skończyło się na kupieniu książki "Marzenia Joy" Lisy See, mapy Wrocławia, gazety "Glamour" oraz kurs języka szwedzkiego.
Jestem wielką fanką Lisy See, a że posiadam w biblioteczce "Dziewczęta z Szanghaju" to stwierdziłam że kupię kontynuację czyli "Marzenia Joy". Mam nadzieje że będzie lepsza niż "Dziewczęta z Szanghaju" bo szczerze jest to dla mnie najgorsza jej książka.
Koszt książki: 14,99
Nawet nie wiecie jak trudno jest znaleźć idealną mapę- przynajmniej w moim wydaniu. Do każdej miałam jakieś "ale". Albo przedstawiała same stare miasto albo urywała się w połowie, ewentualnie nie mogłam się odnaleźć w niej. Aż w końcu trafiłam na tą idealną- połączenie przewodnika z mapą. Idealna- choć trochę kosztowała, nie żałuję bo warto było ją kupić.
Koszt mapy: 17,90
"Glamour" jest chyba jedyną gazetą którą chętnie kupuje. Nie dość że jest o modzie, to jeszcze można coś poczytać- idealne połączenie. Nie cierpię gazet w których jest albo sama moda albo same teksty. Tak więc cieszę się że jest taka gazeta jak "Glamour"
Koszt 4,50
Kurs kupiony tylko z jednego powodu. Tak, domyślacie się jaki on jest. "Sabaton"- ukochany zespół jest ze Szwecji. No cóż, w tym roku nie pogadałam z nimi- ale do następnego spotkania mam zamiar nauczyć się przynajmniej podstaw żeby ich choć trochę zainteresować.
W skład kursu wchodzą 2 płyty CD + książka
Koszt: 29,90
W Pepco kupiłam dzwoneczki- uwielbiam takie rzeczy. Jutro dołącza do reszty i nie mogę doczekać się kiedy będę mogła otworzyć okno by zaczęły dzwonić ( i wkurzać resztę domowników ;))
Koszt: 2,99
Miałam tą notkę dać wcześniej- ale przypomniało mi się że w telewizji idzie "Merida Waleczna". Tak, wiem to bajka dla dzieci ale mi się podoba. W efekcie teraz cały czas nucę jedną z piosenek. Ech, teraz będę cały czas ją śpiewać. No cóż- oglądanie bajek zawsze się tak kończy- piosenki wpadają w ucho i nie chcą wyjść. A więc dobranoc ;)
co do dzwoneczków... przywieś je proszę gdzieś indziej, a nie na środku pokoju, pod żyrandolem :P nie chce znowu na nie wpaść ^^
OdpowiedzUsuńPrzegapiłam Meridę! A chciałam w końcu obejrzeć tę bajkę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://to-moimzdaniem.blogspot.com/
Kiedyś ją obejrzysz ;) Polecam, jest świetna! ;)
UsuńFajne dzwoneczki :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na cb, byłabym bardzo wdzięczna :*
Zapraszam do mnie : http://ola-banaczyk.blogspot.com/
Szwedzki to fajny język :)
OdpowiedzUsuńhttp://joanne-bloog.blogspot.com/
Ciekawy post no gratuluję udanego zakupu :) pozdrawiam serdecznie http://the-hearty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCiekawy post no gratuluję udanego zakupu :) pozdrawiam serdecznie http://the-hearty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńuwielbiam magazyn Glamour :))
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obserwację? http://nataliexbrunette.blogspot.com/
Bardzo fajny blog. Miło się go czyta. Jeśli chodzi o Glamour, to też bardzo lubię tę gazetę.
OdpowiedzUsuńzapraszam na www.zaraz-wracam.pl