poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Dzień Blogów

       


    Wszyscy są tak przejęci tym że jutro zaczyna się szkoła, że nikt nie zauważył jednego małego dnia. Tak, dzisiaj jest "Dzień Blogów". Tylko że jakoś nie zauważyłam na żadnym blogu, żeby pojawiła się jakakolwiek wzmianka o tym. Chyba że ja tego nie potrafię znaleźć, co też jest realne ;p


Ale z racji, tego święta, chciałabym życzyć wszystkim Blogerom i Blogerkom, powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga. Byście nie zrażali się nieuzasadnionymi hejtami, pisali z czystej przyjemności, nie z przymusu oraz byście spełniali swoje marzenia. I realizowali wszystkie plany ;)

Pamiętajcie że blog to nie przymus, nie musicie na siłę czegoś pisać, jeśli nie macie tematów.
Pisanie ma sprawiać wam radość, przyjemność- a nie powinno to działać w drugą stronę. Że siadacie z posępną miną i myślicie że trzeba coś napisać.

Tym którzy idą jutro do szkoły- życzę wam powodzenia w nowym roku szkolnym. Studentom, choć zaczynają dopiero za miesiąc również życzę powodzenia. Tym którzy pracują- oby urlop szybciej przyszedł.
                                 

                                                   NIECH  MOC BĘDZIE Z WAMI ;)


czwartek, 27 sierpnia 2015

Nieodebrane Połączenie (2003)

Tytuł: Nieodebrane połączenie
Gatunek: Horror
Produkcja: Japonia
Data Premiery: 10 marca 2006 rok (Polska) 3 listopad 2003 rok (świat)


Yoko - koleżanka głównej bohaterki filmu - otrzymuje dziwną wiadomość głosową wysłaną z jej własnego telefonu w niedalekiej przyszłości. Nagranie stanowi dźwiękowy zapis tragicznej śmierci Yoko- informacja kończy się bowiem jej przerażającym krzykiem. Kiedy dziewczyna faktycznie ginie w podanym w opisie wiadomości czasie, bohaterka - Yumi - podejmuje śledztwo. W ten sposób poznaje Yamashitę, który prowadzi podobne dochodzenie; jego siostra również zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Podążanie śladami tajemniczych telefonów prowadzi ich do pewnej chorowitej dziewczynki i jej matki... 



Ten horror odkąd pamiętam znajdował się w czołówce moich Top 10 Horrorów. Od niego zaczyna się bowiem moja miłość do tego gatunku filmów. Był i jest to pierwszy horror jaki obejrzałam, jako dziecko. Emocje były nieco wyższe niż przy innych filmach. Nie dość że oglądam film tak późno to jeszcze horror.  W efekcie po obejrzeniu filmu, szerokim łukiem omijałam wszelakie telefony, coby mnie nie chciały uśmiercić. 

Zresztą co się dziwić. Wyobraźcie sobie że dzwoni wam telefon, ale nie zdążyliście go odebrać. Ktoś wam się nagrał na skrzynkę. Tylko ten "ktoś" dzwonił z Waszego numeru, kilka dni naprzód i z fragmentem waszej śmierci. 
Potem rozpoczyna się śledztwo, próba rozwiązania zagadki- i zakończenie które bardzo mnie zaskoczyło

Przyznam że film zrobił na mnie ogromne wrażenie. I choć z kolejnymi latami oglądnęłam wiele horrorów, do tego został taki sentyment. Jedynie co mogę się doczepić to fakt że do tej pory nie wiem na piernika zmarli mieli te kulki w ustach. Może mi ten fakt umknął gdzieś? Ale jak na japoński film jest całkiem niezłe. 
Jeśli ktoś lubi horrory- można obejrzeć. Jeśli nie, może to jest akurat ten film który was przekona do tego gatunku?

Moja ocena 9/10

sobota, 22 sierpnia 2015

Krakowskie Zoo

Dwa dni temu pisałam wam, o wizycie na WAWELU, a dziś będzie o Zoo. Byłam tam razem z moim bratem i kuzynką.
 Przyznam że jestem wielką fanką zwierząt, i nie ma wakacji bez wizyty w Zoo. Wiem też, że niektórzy są przeciwnikami zoo, bo twierdzą że zwierzęta mają za małe klatki itd, oraz że lepiej byłoby im na wolności.
Lecz dla mnie jest raczej na odwrót. Wątpię żeby dopuścili do otwarcia zoo, z małymi klatkami- w końcu jakieś standardy muszą mieć. A czy zwierzęta miałyby lepiej na wolności? Może niektóre tak. Ale niektóre zwierzęta, zostałyby zabite przez kłusowników, i wkrótce zamiast żywych zwierząt, oglądalibyśmy je tylko na obrazkach.

Teraz jednak chciałabym napisać coś o naszym Zoo. Idea utworzenia ogrodu, powstała już w 1927. Miejsce pod przyszłe zoo wybrano na polanie w Lesie Wolskim- gdzie zresztą  jest do dziś. Ogród Zoologiczny otwarto 6 lipca 1929 roku. W dniu otwarcia zoo liczyło 94 sztuki ssaków, 98 sztuk ptaków i 12 sztuk gadów.

W czasie II wojny światowej, Zoo znajdowało się pod administracją niemiecką. Niektóre zwierzęta zostały przetransportowane do niemieckich ogrodów.
W 1963 roku utworzono samodzielne przedsiębiorstwo pod nazwą Miejski Park i Ogród Zoologiczny. Rozpoczął się okres rozbudowy i przebudowy Zoo. W roku 1975 obszar ogrodu powiększono do 15 ha. Obecnie Zoo w Krakowie jest średniej wielkości ogrodem europejskim, znanym na całym świecie, uczestniczącym aktywnie w międzynarodowych programach hodowlanych.

Jeśli chodzi o historię- to by było na tyle. Chciałam choć trochę nakreślić jak to powstawało. Samochód trzeba zostawić na parkingu, i do samego Zoo dojść na nogach (lub jak ktoś jest leniwy podjechać busem). Parking kosztuje 15 zł. co dla niektórych jest dość drogo, ale tak naprawdę płaci się za nieokreślone stanie. I tak naprawdę jeśli zdążycie zwiedzić Zoo i Las w godzinę, to fakt nie opłaca się. Ale tak naprawdę samo Zoo zwiedza się około 2,5h (My tyle chodziliśmy) do tego doliczyć dojście na Kopiec Piłsudskiego+ podejście do Klasztoru Kamedułów to zajmuje koło 4-5 godzin. Czyli jakby to podzielić to godzina za parking kosztuje około 4 zł. co jest stawką w miarę normalną.
Samo wejście do Zoo kosztuje 18 zł za bilet normalny i 12 za bilet ulgowy.
Jeśli ktoś jedzie teraz- przygotujcie się na remonty. Zoo jest w trakcie robienia wybiegu dla Pingwinów. Przyznam że tym mi zaplusowali- ledwo skończyli budowę wybiegu dla żyraf (która niby ma już rok, ale jest nowa) a już robią kolejny.

Jednak na tym kończę te moje wywody. O zwierzętach, o zoo mogłabym pisać i pisać. I skończyłoby się na tym że zanudziłabym wszystkich. Teraz zapraszam na zdjęcia ;)


Ulubiony zwierzę mojego brata- kukabura. Stwierdził że fajna nazwa i od tamtej pory, bardzo to ptaszysko lubi. 

Zaś moim ulubieńcem zawsze był flaming. 






















Ale i tak największymi ulubieńcami są wilki. 




Mam nadzieję że post się podobał, i pomimo tego że jest nieco dłuższy nie będzie to nikomu przeszkadzać.

czwartek, 20 sierpnia 2015

Popsuty laptop i telefon, Wawel, Smocza Jama i Smok

           Jak ma się pecha- to tylko za jednym zamachem. Przynajmniej u mnie tak jest. Pierwsze popsuła się klawiatura w laptopie, a kilka godzin później telefon. W efekcie przez 3 dni byłam bez telefonu i tydzień bez laptopa. Przyznam że tylko pierwszy dzień był tragiczny, ale potem jakoś przyzwyczaiłam się do braku tych dwóch rzeczy.
Dzięki temu że przez jakiś czas nie posiadałam elektroniki postanowiłam zwiedzić Wawel, Smoczą Jamę oraz Ogród Zoologiczny w Krakowie. Pojechałam też na weekend na Słowację.
Tak więc trochę chodzenia miałam- ale jestem bardzo zadowolona.
Wawel i Smoczą Jamę zwiedziłam z ciocią oraz 2 kuzynkami i bratem. W kość nie dały się upały a kuzynki, które wymęczyły nas mega durnymi pytaniami. Serio, w życiu nie spotkałam bardziej męczących dzieci. W zoo byłam z kuzynką (ale inną) oraz bratem.

 Na dziś postanowiłam dodać tylko kilka zdjęć z Wawelu, bo gdybym zaczęła opisywać wszystko to obawiam się że każdy zasnąłby z nudów. W przeciągu najbliższego tygodnia wstawię jeszcze notkę z wycieczki do Zoo oraz Słowacji. A teraz zapraszam do oglądania zdjęć ;)















Tak, te dwa zdjęcia powyżej są z Smoczej Jamy








sobota, 8 sierpnia 2015

#2 LBA- Liebster Blog Award

   Dziękuje za nominację Oli- przyznam że było to dla mnie zaskoczeniem. Wiem że pojawiło się to u mnie już raz, ale w sumie nie zaszkodzi zrobić kolejny raz. Tym razem nie będę nominować nikogo, jeśli ktoś chce, to zachęcam do odpowiedzenia na te pytania.


1. Wolisz słodycze czy zdrowe przekąski.

Mam słabą wolę- więc słodycze. I choć powtarzam sobie zawsze "Zostaw tego cukierka", to niestety nie działa. Całe szczęście powoli odkładam słodycze na bok i mam nadzieje że doczekam momentu kiedy przestanę je jeść.

2. Jeśli wakacje to tylko...

 Morze, góry, jezioro- obojętnie gdzie, byleby tylko jechać. Wystarczy hasło "Jedziemy na 3 dni w Bieszczady"- a ja po 5 min. siedzę w samochodzie spakowana.

3. Kto jest dla Ciebie najważniejszy?

Moja rodzina- to oczywiste. Do tego parę osób z pracy, szkoły- osoby które zawsze będę bronić. Ale żeby tak wytypować jedną osobę- to niezwykle trudno.

4. Najbardziej cenię w ludziach?

Dystans do siebie, momenty kiedy są sobą a nie udają innych. Równie ważne jest to że chcą pomagać.

5. Kim w przyszłości chciałabyś być?

Od dziecka chciałam  być weterynarzem i pracować w zoo. Od kilku lat chciałabym zostać też fotografem. Powoli, powoli zamierzam spełniać swoje marzenia. Ale do pełnej realizacji trzeba będzie jednak poczekać

6. Wolisz czytać blogi czy oglądać filmy na Youtube?

Zależy od nastroju. Teraz wolę czytać ale za 5 minut stwierdzę że jednak wolę coś obejrzeć.

7. Ulubiona blogerka to?

Zdecydowanie Fashionelka- prowadzi znakomitego bloga, ma niesamowite teksty. I co najlepsze bo nie ogranicza się tylko do jednych tematów. Chciałabym kiedyś tak pisać jak ona.

8. Wolisz psy czy koty?

Psy. Są bardziej wierniejsze. Od 2- 3 tygodni mam kota i niby jest ok, no ale. Pierwsze się przytula, by po 5 minutach ugryźć. Jednak koty są fałszywe ;p

9. Miasto czy wieś?

Myślę że wieś. Jest spokojna, więc idealnie dla mnie.

10. Wolisz chipsy czy chrupki?

  Matko, nie pamiętam kiedy ostatni raz, jadłam cokolwiek z  tych rzeczy. Szczerze, nic z tych 2 rzeczy- nie jem ich często, więc jak wybrać?

11. Tablet, telefon, laptop czy komputer, z czego najbardziej lubisz korzystać?

Komputera i tableta nie posiadam, więc odpadają. Najbardziej z laptopa, z telefonu korzystam niezwykle rzadko.

Tak, więc dziękuje jeszcze raz za nominację, Mam nadzieję że doczytaliście do końca ;)

środa, 5 sierpnia 2015

Wakacyjna kosmetyczka- co ze sobą zabieram?

          Notka powinna się pojawić wcześniej- ale blogspot się na mnie obraził i nie chciał żebym wstawiła zdjęcia. Całe szczęście się już naprawiło, dzięki pomocy dziewczyn z Facebooka.    

          Sierpień to miesiąc gdy ja dopiero jadę na wakacje- więc dlatego dopiero postanowiłam napisać tą notkę. Wyjeżdżam na prawie pół miesiąca, do domu będę wracać tylko po to żeby przepakować ubrania. Nie będę marnować czasu na przepakowanie kosmetyczki- a co za tym idzie kosmetyki muszą mi starczyć na te 2 tygodnie.
Szczerze- nie wiem czy zabieram dużo kosmetyków czy mało. Dla mnie jest akurat w sam raz, wiem że więcej nie potrzebuje, ale gdybym zabrała  mniej, to już bym nie przeżyła ;p


Kosmetyczka pochodzi z Avonu, służy już kilka lat, ale trzyma się dobrze.






Zaczynając od lewej:
1. Szampon Isana. Nigdy nie biorę dużej butelki szamponu- nie ma to sensu i do tego strata miejsca. Mam nadzieję że szampon okaże się dobry, pierwszy raz zabieram go na wyjazd. 
2. Balsam do ciała Isana- kolejny produkt który będę testować. 
3. Odżywka do włosów. Zazwyczaj te odżywki dawane do farb do włosów są najlepsze. A że ja właśnie farbowałam to sprawi się idealnie.
4. Żel do higieny intymnej Biały Jeleń. Też miniaturka kosmetyku- i też jest idealny. Nie podrażnia skóry a to jest chyba najważniejsze.




1. Płyn do demakijażu z Ziaji- mam już drugie opakowanie i jak na razie sprawdza się dobrze
2. Zmywacz do paznokci firmy Cień- jeśli nie wiecie jaki zmywacz kupić- kupcie ten. Jest po prostu rewelacyjny. Nie trzeba kombinować jak koń pod górę żeby zmyć paznokcie bo robi to od razu.
3. Żel do mycia twarzy firmy Cień- na razie jestem w trakcie testowania produktu
4, 5- Krem Nivea- chyba nie muszę nic mówić. Tak samo jak z płatkami kosmetycznymi.




Pasta, szczoteczka i dezodorant to jedne z oczywistych oczywistości. 
Sun Ozon to emulsja przeciwsłoneczna w sprayu. Ma wysoką ochronę, 100% niewidoczny, nienatłuszczający. Przynajmniej tak pisze z tyłu. Czy to prawda okaże się na wyjeździe. Choć znając mnie tuż przed wyjazdem, kupię coś innego bo to pachnie jak pachnie. Czyli capi jak nie wiem.  



Ostatnio mam bzika na punkcie wszystkiego co jest z zapachem kwiatów albo owoców. Stąd wybór żelu do kąpieli z Fa oraz z Naturia- i jeden i drugi produkt sprawdza się bardzo dobrze.

Tak więc oto wygląda moja kosmetyczka na wakacje. Mam nadzieję że post wam się podobał, dajcie znać co wy zabieracie, co używacie ;)