poniedziałek, 21 września 2015

#3 LBA- Liebster Blog Award

                       3 raz zostałam nominowana do LBA i dziękuje za to Esterze :) Tym razem obędzie się bez nominacji.
I żeby nie było że przedłużam, zapraszam  do czytania.

1. Co inspiruje Cie do pisania bloga?

Największą inspiracją jest życie codzienne- trzeba mieć oczy dookoła głowy.

2. Czy spotkałaś się kiedykolwiek z osobami, z którymi wcześniej miałaś kontakt tylko przez internet?

Tak, było kilka takich osób. Do tej pory utrzymuje taki kontakt z 2 osobami ( z czego jedna to mój chłopak)

3. Jeśli mógłbyś oswoić dowolne zwierzę, to które byś wybrała?

 Myślę że byłby to struś (ach, niespełnione marzenie z dzieciństwa- jazda na strusiu ;p)

4. O czym najczęściej śnisz?

Najczęściej jest to próba uratowania świata przed potworami ;p Efekt oglądania zbyt dużej ilości horrorów ;p

5. Czy Twoi znajomi wiedzą że prowadzisz bloga? Jeśli tak, to co o nim myślą?

Wiedzą tylko niektórzy. Ale co myślą? Szczerze nie wiem. Nie mówili mi nigdy- podejrzewam że głównie dlatego że nie go nie czytają. Ostatnio dostało mi się od kuzyna że pojawia się tu mało moich zdjęć. Ale się poprawię, kochany kuzynie ;p

6. Jacy są Twoi ulubieni blogerzy i dlaczego lubisz czytać ich blogi?

Najczęściej przeglądam blogi Fashionelki Klik i Weroniki Załazińskiej Klik- te głównie ze względu na modę.
Dodatkowo jest jeszcze blog Zuzanny Boruckiej Klik oraz Kasi Klik
Każda z nich ma też kanał na YT- niestety Weronika już się nie udziela (a szkoda) i część filmików usunęła.
Ostatnio znalazłam też blog Ani, która ma dość fajne spojrzenie na świat Klik
Dziewczyny mają naprawdę fajne blogi, fajny styl pisania.

7. Które książki, Twoim zdaniem, każdy powinien przeczytać?

Długo by wymieniać, dlatego wybrałam 5 książek ( z czego jedna to trylogia)- starałam się żeby nie były jednego gatunku.
- Trylogia "Atramentowy Świat"- wiem, książki są grube. Ale niesamowicie szybko się je czyta.  Naprawdę warto przeczytać, i nie zwodzić się grubością. .
- "Kwiat Śniegu i Sekretny Wachlarz"- głównie dlatego, że jest tam pokazane jak wyglądało krępowanie stóp, jak kobiety musiały się zachowywać w tamtych czasach. Kurczę po tej lekturze, cieszyłam się że nie mieszkam w Chinach w tamtych czasach.
-"My dzieci z Dworca Zoo"- książka napisana na podstawie relacji Christiane F. Są to wspomnienia jak dziewczynka została narkomanką, jak starała się z tego wydostać, często z marnym skutkiem. 

8. Twoje trzy ulubione teledyski to...??

Rzadko kiedy skupiam się na teledyskach, bardziej na muzyce i tekście. Jednak pogrzebałam po playlistach i znalazłam.
Pierwszy to  "Rollin' With You" zespołu Afromental. Mam do niej wielki sentyment- od niej zaczęła się moja miłość do tego zespołu

Drugi to piosenka z wakacji z Bułgarii. Też największy sentyment ;p



Trzeci to piosenka Sabatonu- piosenka przez którą przekonałam się że jednak warto słuchać tego
 zespołu.

9. Jeśli jesz mięso, to czy mogłabyś z niego zrezygnować i zostać wegetarianinem?

Jem mięso, ale nie mogłabym zrezygnować z jedzenia niego. Zrezygnowałam z jedzenia mięsa królika i zająca (głównie przez chłopaka który mi się podobał i miał na nazwisko Królik ;p Ale to szczegół), ale tylko na takie poświęcenie mnie stać.

10. Skąd taka a nie inna nazwa Twojego bloga?
   
Kiedyś w odległej galaktyce, pisałam o ulubieńcach miesiąca. I pojawił się tam film "Pingwiny z Madagaskaru"- mówiłam tam że moim ulubionym Pingwinem jest Rico. Właśnie od tego imienia, powstała nazwa bloga.

11. Gdybyś złapała złotą rybkę, spełniającą trzy życzenia ( przy czym żadne nie mogłoby brzmieć "poproszę kolejne trzy" :)) to o co byś ją poprosiła?

Poproszę pięć tysięcy złotych rybek! Nie, żartuję ;) Podejrzewam że to też podpada pod "nie".

A tak na serio... Długo nad tym myślałam. Więc:
1. Dobrze płatna praca- tak 4 tys. wystarczy (żeby mi się w głowie nie poprzewracało ;p)
2. Wybudowany dom marzeń.
3. Najlepszy sprzęt fotograficzny.


To by było na tyle. Mam nadzieję że nikt nie usnął ;) Ze spraw organizacyjnych pragnę dodać, że na samym dole strony, pojawił się kontakt ze mną. Gdyby ktoś chciał coś zapytać, podzielić się czymś, powiedzieć coś nie ma sprawy, piszcie śmiało.

Przypominam też że mam Instagram Klik więc też możecie obserwować, komentować. Lub jak długo nie piszę, to tam najczęściej pojawia się zdjęcie, że jednak żyję.

A więc do następnego ;)



środa, 16 września 2015

"Medaliony" Zofia Nałkowska

"Historia świata obfituje w wydarzenia wzniosłe i piękne, jak również w takie, o których wszyscy chcielibyśmy zapomnieć, wypełniające najczarniejsze karty historii. To właśnie literatura jest nośnikiem prawdy, nie pozwala zapomnieć o niechcianej i niewygodnej rzeczywistości.

Medaliony to miniatury prozatorskie, przekazujące wstrząsające fakty z czasów II wojny światowej. W oszczędny sposób ale nie przebierając w słowach Nałkowska opowiada ustami ofiar, świadków, pokrzywdzonych, ocalonych o historii, która niestety się wydarzyła. To światowej wagi świadectwo ludzkiej krzywdy nikogo nie pozostawi obojętnym"







      Są momenty, kiedy człowiek stwierdza że jednak napisze o czymś innym niż chciał wcześniej. Moment kiedy zdaje sobie sprawę jak kruche jest życie ludzkie. I jakim potworem potrafi być nieraz człowiek.

     Miałam tyle planów na posty, chciałam napisać coś innego. Ale cały czas w głowie siedziała mi ta książka. Cały czas słyszałam: „Napisz o niej, napisz, może ktoś to przeczyta.” Wiec pisze, i mam nadzieję ze nie uciekniecie ode mnie. Bo pierwsza recenzja książki i akurat taka. Ale wiem, ze dopóki jej nie opisze, nie będę mogła napisać nic innego.


   Z książką Zofii Nałkowskiej pt. „Medaliony” spotkałam się dopiero w 4 klasie technikum. Przyznam że wtedy jej nie przeczytałam, nie było jej w bibliotece, i musiałam ratować się opracowaniem. Ale w końcu postanowiłam ją przeczytać.  

Książka jest zbiorem 8 opowiadań, z czasów II wojny światowej. Zofia Nałkowska pracowała w Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. I właśnie dzięki temu powstała ta książka-  opisała losy ludzi, którzy przeżyli prześladowania hitlerowskie. Jest to najwcześniej pisane świadectwo, bo pisane już w 1945 roku, a więc tuż po odzyskaniu niepodległości.
Zabierając się za tą książkę, nie wiedziałam czego się spodziewać. Wiedziałam że się nie rozkleję od razu. No w końcu fanka horrorów, oglądało się to i owo (z naciskiem na serie „Piła” czy „Hostel”) więc jestem uodporniona.  Tak myślałam… Bo prawda była nieco inna.
       Czytając to, musiałam co chwilę odkładać książkę. Zastanawiałam się, jak człowiek może człowiekowi coś takiego zrobić. W moich oczach, co chwilę pojawiały się łzy.
Każde opowiadanie, pokazywało mi jak Ci ludzie cierpieli. Gdy byli zamykani, często niesprawiedliwie, potrafili jeść ciała zmarłych.
Oprawcy byli wyprani z uczuć, empatii.

Książka nie jest napisana jak dokument- suche fakty, których człowiek w 99% nie zapamięta, w których zapamięta tylko niewiele.
Jest napisana tak, by dotarła do wszystkich- jako wspomnienia ludzi. 

Najbardziej zapamiętałam taki krótki dialog z opowiadania pierwszego czyli „Profesor Spanner”
„ I ktoś zapytał wreszcie:
- Czy nikt wam nie powiedział, że robienie mydła z tłuszczu ludzkiego jest przestępstwem?
  Odparł z zupełną szczerością:
- Tego mi nikt nie powiedział”
Nigdy nie zrozumiem, jak trzeba być wypranym z uczuć, emocji i w ogóle wszystkiego żeby nie wiedzieć tak oczywistej rzeczy. Jak można robić mydło z ludzi i nie widzieć w tym nic złego. Ot, normalna rzecz dla nich.


       Powinnam napisać że książka jest bardzo dobra czy rewelacyjna. Powinnam dać ocenę. Ale nie zrobię tego.  Ta  tematyka nie należy do przyjemnych, jest przepełniona bólem i cierpieniem.

Jednak przeczytajcie, pomimo tego.  Bo warto, choć w minimalnym stopniu uświadomić sobie okrucieństwa II wojny światowej.

sobota, 5 września 2015

Dzień Postaci z Bajek

                 Codzienne zaglądanie w kalendarz, w końcu się opłaciło. Przyznam że długo zastanawiałam się jak powinna wyglądać ta notatka. W końcu stwierdziłam że nie ma co się zastanawiać tylko idę na żywca ;) Gdybym miała pisać wszystkie postacie jakie lubię- wyszłaby meeeega długa lista. No cóż- pomimo tego że mam 22 lata, uwielbiam bajki. I wcale się nie wstydzę ;p W końcu jednak wytypowałam (po wielu trudach), te postacie które kocham najbardziej. Ogólnie najbardziej lubię filmy Disneya- i stamtąd będzie najwięcej postaci.

1. Timon i Pumba

Są najbardziej znaną parą. Każdy kto oglądał "Króla Lwa" kojarzy pyskatą surykatkę i guźca. Uwielbiam te ich teksty, to jak się kłócili, debatowali. Kiedy z kuzynką oglądałyśmy tą bajkę, ona została Timonem (bo mniejsza i chudsza) a ja Pumbą (bo większa i nieco grubsza niż kuzynka). Gwoli wyjaśnień- kuzynka jest młodsza niż ja ;)

               

2. Merida Waleczna

 Polubiłam ją za to, z jaką desperacją walczy o swoje zdanie. O to że chce być sobą, niezależnie od tego czego oczekują od niej inni. I najważniejsze- że dogaduje się w końcu z mamą. Przyznam że jest nieco podobna do mnie. Tak samo przez ileś czasu, pomimo starań wszystkich, zostałam sobą, no i nieco kłócę się z mamą ;p



3. Dzwoneczek.

  Bohaterka "Piotrusia Pana"- w książce pokazana jako mała egoistka. Przyznam że czytając właśnie "Piotrusia Pana" byłam zaskoczona że taka jest. Dopiero czytając książki poświęcone Dzwoneczkowi, zrozumiałam że była ona zakochana w Piotrusiu. I w właśnie tych książkach, pokazana jest nieco lepiej. Ujęła mnie swoją energią do życia, wiecznym entuzjazmem i tym że nigdy się nie poddawała.


4. Asterix i Obeliks

Moja ukochana dwójka bohaterów EVER. Po prostu kocham, uwielbiam i nie wiem co jeszcze. Nie przeżyłabym, bez oglądnięcia raz na miesiąc jakiegoś filmu z nimi. I zawsze, ale to zawsze śmieję sie z wszystkiego, pomimo tego że oglądałam ten film 15 razy. Pisałam kiedyś recenzję z najnowszego filmu: "Asterix i Obeliks: Osiedle Bogów"- jeśli ktoś nie czytał odsyłam tu: klik ;)

5. Scooby- Doo

Ulubiona postać mojego brata, i z czasem stała się również moją. Taki sam tchórz jak ja, tak samo reaguje na słowa "scooby chrupki"- no u mnie jest to akurat "mam ciasteczko" ;p
Lubię w nim to że pomimo tego, że się boi, zawsze stanie w obronie przyjaciół. Pokazuje to jak ważni są dla niego.

6. Scrat

 Uroczy, mały wiewiór z "Epoki Lodowcowej"- jedyna postać rozwalająca wszystko na początku filmu. Mały, kochany stworek.

7. Koda

Niedźwiadek z filmu "Mój brat Niedźwiedź." Małe, upierdliwe, kochane, słodkie stworzonko. To on uświadomił mi, jak może kochać młodsze rodzeństwo.


wtorek, 1 września 2015

Pierwszy dzień września.

                 W końcu nadszedł ten dzień. Uczniowie zwlekają się z łóżek, z nietęgą miną. W końcu nadszedł ten dzień- kiedy muszą na 10 miesięcy iść do szkoły. Studenci się śmieją- ale oni za miesiąc idą na studia. Rodzice zastanawiają się jak ich pociechy sobie poradzą, w tym roku. Z jednej strony będą w szkole, więc nie będą marnować czasu, z drugiej zaś wiedzą że będą musieli gonić ich do szkoły.
             Jest godzina 8- 9 moment kiedy wszyscy są na swoich miejscach. Uczniowie w szkołach witają się z przyjaciółmi, przepisują plan zajęć, rodzice są w pracy, studenci albo odpoczywają albo pracują. Wszystko wydaje się być w porządku. Do czasu... W pewnym momencie słychać dźwięk przelatującego samolotu, lecz nikt nie zwraca na niego uwagi. Ot, widocznie jakieś ćwiczenia, lub po prostu przyzwyczajenie do tego że czasami coś przelatuje.
Lecz odgłos się powtarza... Coraz częściej... Coraz głośniej... Samolotów jest coraz więcej, co wzbudza pewien niepokój. Coś jest nie tak... Nagle słychać strzały, odgłosy spadającej bomby.
Nikt nie wie co się dzieje, każdy panikuje. Każdy stara się jak najszybciej znaleźć w domu, by sprawdzić czy rodzina jest bezpieczna.

Do świadomości każdego człowieka docierają słowa, których nigdy powinien nie wypowiedzieć: "Zaczęła się wojna". 3 słowa, które nigdy nie powinny zostać wypowiedziane. Jedno z nich, potrafi nasunąć tysiące myśli.


Wojna nigdy nie kojarzyła się z niczym przyjemnym. Wątpię żeby ktoś normalny, mówił o niej z uśmiechem na twarzy.

 Większość blogerów, od kilku dni trąbi o szkole. Pokazuje rzeczy które kupiło się z myślą o użytkowaniu w szkole. Ale czemu nikt nie napisze, że dziś jest rocznica wybuchu II wojny światowej? Co byście zrobili, gdyby nastąpiła powyższa sytuacja? Przecież 1 września 1939 (a więc 76 lat temu) zaczęła się wojna, która pochłonęła miliony ofiar- wśród samej ludności cywilnej było prawie 33 miliony ludzi.
|
Szczerze, nie wyobrażam  sobie jak Ci ludzie cierpieli. Mieć tą świadomość że za sekundę możesz nie żyć. Że Twoja rodzina została pogrzebana pod gruzami domu lub innego budynku.
I ten strach- gdy jedziesz do obozu i nie wiesz co tam cię czeka.


Kiedy będziecie mieć czas obejrzyjcie film "Chłopiec w pasiastej piżamie"- jest to jeden z tych filmów, które od razu trafiają do człowieka. Z książek polecam wam "I boje się snów"  Wandy Półtawskiej oraz "Medaliony" Zofii Nałkowskiej.

Oczywiście nie obyłoby się bez mojego ulubionego zespołu, a mianowicie Sabaton (jeśli klikniecie w nazwę, zaprowadzi was do notki o koncercie). Jest to szwedzki zespół heavy- metalowy, ale niech was to nie odstrasza. Mają naprawdę świetne piosenki, i dzięki tak naprawdę temu, wiem o wojnie więcej niż z lekcji. Piosenka nazywa się "40:1".

Mam nadzieję że dotrwaliście do końca. Chciałam tylko pokazać że są rzeczy gorsze niż szkoła.
Na koniec- podziękujcie bohaterom i wszystkim tym którzy bronili naszego kraju. Dzięki nim nie jesteśmy pod żadną okupacją. Dzięki nim jesteśmy wolni.