Tytuł oryginału:
The Mark of Athena
Cykl: Olimpijscy
herosi (tom 3)
Autor: Rick
Riordan
Data wydania: 2012-11-07
Data wydania: 2012-11-07
Liczba stron: 528
Opis:
Annabeth jest
przerażona. Właśnie gdy ma znowu spotkać się z Percym po sześciu
miesiącach rozłąki, na którą skazała ich Hera, Obóz Jupiter
szykuje się do wojny. Kiedy dziewczyna i jej przyjaciele Jason,
Piper i Leo przylatują tam na pokładzie Argo II, rzymscy półbogowie
sądzą, że to inwazja: grecki okręt wojenny- fantastyczne dzieło
Leona, z miotającymi ogień spiżowym smokiem na dziobie- odbierają
jako zagrożenie. Annabeth ma nadzieję, że kiedy Rzymianie zobaczą
na pokładzie Jasona, swojego pretora, przekonają się, że Goście
z Obozu Herosów przybywają z pokojową misją.
Ale to niejedyny
powód do jej lęku. Annabeth ma w kieszeni dar od matki, który
otrzymała z żądaniem: „Idź za Znakiem Ateny. Pomścij mnie.”
Dziewczyna i tak już dźwiga ciężar przepowiedni, według której
siedmioro półbogów ma wyruszyć na poszukiwanie Wrót Śmierci,
aby je zamknąć i udaremnić powrót potworów na świat. Czego
jeszcze chce od niej Atena?
Lecz Annabeth
najbardziej boi się tego, że Percy mógł się zmienić. Może
przyjął już rzymskie poglądy i obyczaje? Może nie są mu już
potrzebni dawni greccy przyjaciele, a w razie konfliktu stanie po
stronie Rzymian? Jako córka bogini wojny i mądrości Annabeth jest
urodzonym przywódcą, ale nie chce już nigdy rozstawać się z
ukochanym Percym, synem boga mórz.
Pełna niesamowitych
przygód wyprawa z Ameryki do Rzymu została ukazana z punktu
widzenia czworga jej uczestników. W Rzymie czekają na młodych
herosów zaskakujące odkrycia, niespodziewane wybory i straszliwe
zagrożenia. Od powodzenia ich misji zależą losy całego świata.
Wejdź z nimi na pokład Argo II, jeśli masz odwagę…
Moja opinia:
Przyszedł w końcu
czas, by zrecenzować 3 część przygód Olimpijskich Herosów. Tym
razem mamy ważne wydarzenie- czas spotkania się dwóch obozów,
które do tej pory nie miały pojęcia o sobie. W końcu mają
szansę, by zacząć ze sobą współpracę i pokonać zło które
przepowiedziała im wyrocznia. Ale niestety tak nie jest.
Już od samego
początku wiedziałam, że siedmiu głównych bohaterów to zły
pomysł. Spokojnie 2-3 osoby można byłoby wykreślić z lektury i
zrobiłoby się luźniej. Do tego przez to, że jest ich siedmioro
nie ma jak wyszczególnić ich charakterów. Jak dla mnie wybijają
się tylko Annabeth, Percy oraz Jason. Cała reszta, jest tłem które
co jakiś czas dochodzi do słowa.
Tak, muszę
przyznać, że „Znak Ateny” jest najsłabszą książką z serii
Olimpijskich Herosów. Nie porwała mnie ani trochę. Miałam
serdecznie dość Annabeth i Percy’ego. No litości, to nie romans
a ratowanie świata. Jest czas na miłość, ale po tego typu
książce, czekałam na więcej akcji niż gruchania sobie niczym
gołąbeczki. Zresztą to również tyczy pozostałych bohaterów.
Miałam wrażenie, że Riordan miał chwilowe zaćmienie i zrobił z
książki romansidło. Plus jest taki, że w pozostałych książkach
tak już nie jest.
Ogólnie cały
czas zapominam, że bohaterowie są jeszcze dziećmi. Cały czas
przyłapuje się na tym, że myślę, iż mają powyżej 20 roku
życia.
Książkę czyta się
szybko, język też jest jak najbardziej na plus. Jest najsłabszą
książką z serii, oczekiwałam po niej czegoś lepszego niż to co
wyszło. Mniej romansu a więcej akcji by się przydało. Jednak tak
jak wspominałam, jest to jednorazowa akcja i w pozostałych
książkach tak już nie jest.
Ocena 5/10
ciekawa książka, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńpo Twojej recenzji być może po nią sięgnę
bardzo trafiona recenzja - na temat i do rzeczy ;)
OdpowiedzUsuń