Tytuł oryginału: The Son of Neptune
Autor: Rick Riordan
Data wydania: 25 stycznia 2012
Liczba stron: 480
Kategoria: fantastyka
Recenzja pierwszego tomu- "Zagubiony heros" Rick Riordan
Opis:
Percy ma zamęt w głowie. Budzi się z długiego snu i nie pamięta zbyt wiele poza własnym imieniem. Nie odzyskuje pamięci nawet wówczas, gdy wilczyca Lupa mówi mu, że jest półbogiem, i uczy go władania magicznym mieczem. Odbywa wędrówkę, podczas której musi pokonać wiele potworów, i w końcu trafia do obozu herosów... ale i tutaj niczego sobie nie przypomina. Pamięta tylko jeszcze jedno imię: Annabeth
Hazel powróciła z tamtego świata. W poprzednim życiu starała się być posłuszną córką, choć jej matka wykorzystywała szczególny "dar" córki, by zaspokoić swoją chciwość. Kiedy więc tajemniczy Głos opętał matkę i jej ustami nakazał użyć owego "daru", by obudzić wielkie zło, Hazel zbyt późno zdobyła się na odwagę, by mu się sprzeciwić. Na skutek jej błędu zagrożone są losy całego świata. Teraz Hazel marzy tylko o tym, by uciec od tego wszystkiego na zaczarowanym koniu, który pojawia się w jej snach.
Frank jest niezdarą. Choć jego babcia twierdzi, że ich przodkowie byli potężnymi bohaterami, a on sam może się stać, kim tylko zechce, Frankowi nie jest łatwo w to uwierzyć. Nie wie nawet, kim jest jego ojciec. Ma nadzieję, że okaże się nim Apollo, bo strzelanie z łuku to jedyne, w czym chłopak jest dobry- choć nie aż tak dobry, by odnosić sukcesy w obozowych manewrach. Wstydzi się swojej niezdarności, zwłaszcza w towarzystwie Hazel, najbliższej przyjaciółki. To właśnie jej postanawia powierzyć swój największy sekret.
Niesamowite przygody młodych bohaterów zaczynają się w "innym obozie" półbogów, a potem przenoszą ich daleko, do krainy, nad którą bogowie nie mają już władzy. Pojawiają się nowi herosi, odżywają straszliwe potwory i rodzą się nowe przerażające istoty, a wszystko to ma związek ze spełnianiem się Przepowiedni o Siedmiorgu.
Moje wrażenia:
Czas na recenzję drugiego tomu "Olimpijskich Herosów" Rick'a Riordana. W tej części autor "przywraca" nam Percy'ego, którego brak odczuł każdy w poprzedniej części.
I jak w poprzedniej części pisałam że jest podobna do "Percy'ego Jacksona i Bogów Olimpijskich" to ta jest jeszcze bardziej podobna.
Czemu? Bo znów mamy Percy'ego który nie wie kim jest, znów trafia do obozu o którym nie wiedział i znów uczy się o bogach. Znów robi wszystko po raz pierwszy. Podejrzewam że gdyby nie zanik pamięci, wszystko byłoby odebrane inaczej. Jednak nie należy skreślać książki od razu (inaczej nie przeczytałabym połowy książek). Co nie zmienia postaci rzeczy, że jeśli pan Riordan dalej będzie powtarzać te schematy, to przestanę czytać jego książki. Albo pierwsze tomy, bo ileż można czytać o tym że ktoś nie wie kim jest, trafia do obozu i wszystkiego się dowiaduje?
Bohaterowie- są lepsi. Tak jak Jasona, Piper czy Leona tolerowałam, tak w przypadku Hazel i Franka polubiłam od razu. Jeśli chodzi o Percy'ego mam wrażenie że wydoroślał, i z dzieciaka z głupimi tekstami stał się poważniejszy i mądrzejszy. Poznajemy też Ellę, moją nową ulubioną bohaterkę.
Do tego rzymski obóz- niemalże perfekcyjny. Każdy wie co ma robić, wszystko jest zaplanowane. Zdarzają się nieporozumienia ale każdy stara się je rozwiązać.
Dziwnie czułam się czytając o osobowościach bogów. Bo są tą samą osobą, ale ich grecka i rzymska osobowość kłócą się ze sobą tak, jakby byli zupełnie innymi postaciami.
Książkę czyta się szybko, pomimo tego że jest gruba. "Syn Neptuna" jest pełen tajemnic, zagadek i przeszłości każdego z bohaterów.
Tak więc książka wykorzystała drugą szansę, podobała mi się, i myślę że warto ją przeczytać.
Ocena: 8/10
Autor: Rick Riordan
Data wydania: 25 stycznia 2012
Liczba stron: 480
Kategoria: fantastyka
Recenzja pierwszego tomu- "Zagubiony heros" Rick Riordan
Opis:
Percy ma zamęt w głowie. Budzi się z długiego snu i nie pamięta zbyt wiele poza własnym imieniem. Nie odzyskuje pamięci nawet wówczas, gdy wilczyca Lupa mówi mu, że jest półbogiem, i uczy go władania magicznym mieczem. Odbywa wędrówkę, podczas której musi pokonać wiele potworów, i w końcu trafia do obozu herosów... ale i tutaj niczego sobie nie przypomina. Pamięta tylko jeszcze jedno imię: Annabeth
Hazel powróciła z tamtego świata. W poprzednim życiu starała się być posłuszną córką, choć jej matka wykorzystywała szczególny "dar" córki, by zaspokoić swoją chciwość. Kiedy więc tajemniczy Głos opętał matkę i jej ustami nakazał użyć owego "daru", by obudzić wielkie zło, Hazel zbyt późno zdobyła się na odwagę, by mu się sprzeciwić. Na skutek jej błędu zagrożone są losy całego świata. Teraz Hazel marzy tylko o tym, by uciec od tego wszystkiego na zaczarowanym koniu, który pojawia się w jej snach.
Frank jest niezdarą. Choć jego babcia twierdzi, że ich przodkowie byli potężnymi bohaterami, a on sam może się stać, kim tylko zechce, Frankowi nie jest łatwo w to uwierzyć. Nie wie nawet, kim jest jego ojciec. Ma nadzieję, że okaże się nim Apollo, bo strzelanie z łuku to jedyne, w czym chłopak jest dobry- choć nie aż tak dobry, by odnosić sukcesy w obozowych manewrach. Wstydzi się swojej niezdarności, zwłaszcza w towarzystwie Hazel, najbliższej przyjaciółki. To właśnie jej postanawia powierzyć swój największy sekret.
Niesamowite przygody młodych bohaterów zaczynają się w "innym obozie" półbogów, a potem przenoszą ich daleko, do krainy, nad którą bogowie nie mają już władzy. Pojawiają się nowi herosi, odżywają straszliwe potwory i rodzą się nowe przerażające istoty, a wszystko to ma związek ze spełnianiem się Przepowiedni o Siedmiorgu.
Moje wrażenia:
Czas na recenzję drugiego tomu "Olimpijskich Herosów" Rick'a Riordana. W tej części autor "przywraca" nam Percy'ego, którego brak odczuł każdy w poprzedniej części.
I jak w poprzedniej części pisałam że jest podobna do "Percy'ego Jacksona i Bogów Olimpijskich" to ta jest jeszcze bardziej podobna.
Czemu? Bo znów mamy Percy'ego który nie wie kim jest, znów trafia do obozu o którym nie wiedział i znów uczy się o bogach. Znów robi wszystko po raz pierwszy. Podejrzewam że gdyby nie zanik pamięci, wszystko byłoby odebrane inaczej. Jednak nie należy skreślać książki od razu (inaczej nie przeczytałabym połowy książek). Co nie zmienia postaci rzeczy, że jeśli pan Riordan dalej będzie powtarzać te schematy, to przestanę czytać jego książki. Albo pierwsze tomy, bo ileż można czytać o tym że ktoś nie wie kim jest, trafia do obozu i wszystkiego się dowiaduje?
Bohaterowie- są lepsi. Tak jak Jasona, Piper czy Leona tolerowałam, tak w przypadku Hazel i Franka polubiłam od razu. Jeśli chodzi o Percy'ego mam wrażenie że wydoroślał, i z dzieciaka z głupimi tekstami stał się poważniejszy i mądrzejszy. Poznajemy też Ellę, moją nową ulubioną bohaterkę.
Do tego rzymski obóz- niemalże perfekcyjny. Każdy wie co ma robić, wszystko jest zaplanowane. Zdarzają się nieporozumienia ale każdy stara się je rozwiązać.
Dziwnie czułam się czytając o osobowościach bogów. Bo są tą samą osobą, ale ich grecka i rzymska osobowość kłócą się ze sobą tak, jakby byli zupełnie innymi postaciami.
Książkę czyta się szybko, pomimo tego że jest gruba. "Syn Neptuna" jest pełen tajemnic, zagadek i przeszłości każdego z bohaterów.
Tak więc książka wykorzystała drugą szansę, podobała mi się, i myślę że warto ją przeczytać.
Ocena: 8/10
Pamiętam, że czytałam i dzięki wspaniałym umiejętnościom autora dałam się wciągnąć, ale niewiele pamiętałam z poprzednich książek. Planuję niedługo zapolować na wszystkie tomy i przeczytać wszystko za jednym zamachem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam tę serię, każdy kolejny tom jest co raz lepszy (poza Krwią Olimpu ale cii bez spojlerów). Frank i Hazel są średnio lubiani przez fandom, z tego co mi wiadomo, ale jeśli chodzi o mnie, mam dla nich specjalne miejsce w serduszku. Co mogę dodać.. Miłej zabawy z następnymi tomami!
OdpowiedzUsuńJa i Riordan się bardzo mijamy, mam wrażenie, że mi jego powieści już nie mogą podejść, bo jestem już nieco na nie przestarzała... Czytuję już zupełnie inną fantastykę, ale, nie wykluczam, że kiedyś po niego nie sięgnę, zwłaszcza, że bardzo lubię mitologiczne motywy w książkach! A i pamiętam Rick'a pisze się bez apostrofu :) Jest Ricka.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogpsot.com
OH mnie mi sie podobał od PJiBO, ale "Syna Neptuna" lubie najbardziej spośród wszystkich części OH - w końcu wiadomo, co się stało z Percym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Uwielbiam Riordana <3
OdpowiedzUsuńJednak mi "Syn Neptuna" podobał się chyba najmniej ze wszystkich części OH. Chyba to ten sentyment do greckiego Obozu Herosów :)
Ach, uwielbiam tę serię! Czytałam ją kilka lat temu i mam do niej ogromny sentyment. Szczególnie za Leo, którego wprost uwielbiam. Ale z tego, co pamiętam to nie było go zbyt dużo w tym tomie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zagubiona w słowach
Cześć, nominowałam Cię do tagu - więcej informacji znajdziesz tu: http://bibliotekaamarzen.blogspot.com/2017/03/10-pytan-do-blogera.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Posy
Czytałam poprzednią serie autora, jednak do tej nie jestem przekonana. Może po części dlatego, że nie lubię powtarzających się schematów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie: http://niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com/